Dziś kolejna notka serii opisująca moje wrażenia dotyczące kosmetykow, które zaczęłam używać w ostatnim czasie, a do recenzji jeszcze daleko. Przy okazji znajdą się tu kosmetyki, które z pewnością nie doczekają się osobnej recenzji. Nie przedłużając.
Yves Rocher kremowy żel pod prysznic i do kąpieli owoce leśne
15,90/400 ml
Jest to mój pierwszy kosmetyk YR i na szczęście się nie zawiodłam. Bardzo podoba mi się jego trudny do zdefiniowania, cierpki zapach owoców leśnych. Żel bardzo dobrze się pieni i oczyszcza skórę. Niestety zapach nie pozostaje na na skórze. Nie podrażnił mnie, ani wysuszył skóry. Minusem może być ciut wysoka cena.
Na razie nie żałuję zakupu.
Delia dwufazowy zmywacz do paznokci
6 zł/220 ml
Pierwszy raz spotkałam się z takim zmywaczem do paznokci i byłam bardzo ciekawa jako sobie radzi. Zmywacz bardzo mnie zaskoczył. Obie fazy bardzo łatwo się łączą i przez dość długi czas pozostają jednością. Dobrze radzi sobie ze zmywaniem lakier. Nie trzeba długo trzeć. Wystarczy przyłożyć płatek na kilka chwil i wszystko ładnie schodzi. Dużym plusem jest pojemność.
Jestem zadowolona z tego zmywacza, robi co trzeba.
The Body Shop bananowa maska do włosów
19 zł/200 ml
Jej największym plusem jest cudowny zapach. Kilkukrotnie otwierałam ją, tylko po to aby powąchać. Niestety nie ma nadzwyczajnych właściwości wygładzających i nawilżających. W zależności od szamponu, którego użyję działa różnie. Jeśli trafi na szampon mocno plączący włosy, to niestety ta odżywka nie jest w stanie ułatwić rozczesywania. Aktualnie używam szamponu, który prawie nie plącze włosów, to i odżywka nie ma wiele do roboty. Czasami jej zapach zostaje na włosach.
Na razie mam w stosunku do niej mieszane uczucia.
Isana krem do rąk z masłem shea i kakao
5 zł/100 ml
Początkowo nie wiązałam z nim wielkich nadziei, ale w czasie jego używania zakochałam się w nim. Wszystko mi w nim pasuję. Największym plusem jest rewelacyjny kakaowy zapach, który nie jest mocny i nachalny. Bardzo podoba mi się też to, że szybko się wchłania nie pozostawiając tłustej warstwy. Przyzwoicie nawilża, mógłby lepiej.
Nie żałuję, że zgarnęłam ostatnią tubkę z regału. Szkoda tylko, że jest to edycja limitowana.
Ziaja Med SPF 50+ matujący krem do twarzy*
20 zł/50 ml
Używałam go przez tydzień. Później musiałam przestać, ponieważ podejrzewam, że zapycha moją skórę. Nie jest idealna, ale nie narzekam. Po kilkukrotnym użyciu tego kremu zauważyłam jej pogorszenie, a w tamtym czasie nie zmieniałam żadnych kosmetyków do twarzy. Poza tym po jego użyciu strasznie świeciła mi się skóra, a miał być matujący.
Na razie nie jestem z niego zadowolona. Zrobię powtórne podejście i wtedy zobaczymy co się stanie.
Sunniva Med masło shea 100%*
30g
Pierwszy raz mam styczność z czystym masłem shea. Pierwsze co mnie zaskoczyło to zapach. Spodziewałam się czegoś podobnego do kosmetyków, które go zawierają. Ten przypomina mi orzechy włoskie. Jest bardzo gęste, ciężko go nałożyć i rozsmarować. Głównie używałam go na stopy. Pokrywa je warstewką, która dość długo się wchłania. W czasie jego używania moje stopy zaczęły wyglądać całkiem przyzwoicie.
Z chęcią kupiłabym sama ten półprodukt.
Używałyście, któregoś z tych kosmetyków?
Co sądzicie?
Naomi
_____
*Kosmetyki otrzymałam na spotkaniach blogerek w Katowicach w lipcu.
Fajny pomysł na notkę:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba. :)
UsuńNiestety nie miałam żadnego produtku z Twoich nowości, ale bardzo ciekawi mnie ten żel z YR :D
OdpowiedzUsuńJest bardzo fajny. Jestem pozytywnie zaskoczona.
UsuńMuszę kupić ten zmywacz!
OdpowiedzUsuńKoniecznie, jest to coś innego. Pierwszy raz mam taki zmywacz.
UsuńSzalenie lubię tę odżwykę z TBS, kupuję ją regularnie z szamponem. A płyn YR jest świetny, zapach bardzo trafiony ♥ Szkoda, że to LE ale zrobiłam sobie zapas. Podobnie jak wersję z Mango.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za masłem shea, jak mam wybierać to wolę masło kakaowe ale ono też ma postać stałą i trzeba je rozgrzać w dłoniach,
Ja niestety nie zdążyłam kupić wersji z mango. :(
UsuńMasło kakaowe na pewno kiedyś wypróbuję.
Moim pierwszym produktem z yves rocher tez byl zel tylko z granatem i bardzo fajnie sie sprawdzil :)
OdpowiedzUsuń:) Lubię granat, muszę go kiedyś wypróbować.
Usuńparę razy chciałam kupić odżywkę z TBS, ale albo jej nie było albo była, a ja uznawałam, że poczekam na promocję ;) skoro mówisz, że średnio działa to pewnie jej nie kupię, zwłaszcza że zapach bananów nie jest moim ulubionym :)
OdpowiedzUsuńa co do kremu Ziai - mam teraz matujący z innej serii i też w ogóle nie matuje, chyba trzeba szukać matowania w kremach innej firmy
Jeśli nie lubisz zapachu bananów, to lepiej odpuścić sobie tą odżywkę.
UsuńNa matowieniu aż tak mi nie zależy, ale po użyciu tego kremu świecę się niczym bombka na choince.
Polowałam na ten krem do rąk, ale nie znalazłam ;) Masło shea mam z Biochemii Urody i bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńJa zgarnęłam ostatnią sztukę. Magia ostatniej sztuki. ;)
UsuńOwocki leśne od YR również przypadły mi do gustu. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że mają wielu zwolenników.
Usuńjuż mam ochotę na kremowy żel pod prysznic
OdpowiedzUsuńJest rewelacyjny. Miła odmianapo Balei. :)
UsuńNie wiedziałam, że jest taki krem do rąk :)
OdpowiedzUsuńBył dostępny przez bardzo krótki czas na przełomie marca i kwietnia w Rossmannie. Bardzo szybko się rozszedł.
UsuńKremik z Isany bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńJa też, jest bardzo fajny. Szkoda, że już niedostępny. :(
Usuńciekawy ten zmywacz :)
OdpowiedzUsuń:) Mnie też bardzo zaciekawiła taka formuła.
Usuńod dawna za mną chodziła bananowa seria TBS, pewnie za jakiś czas się skuszę, bo właśnie najbardziej kusi mnie bananowy zapach, niezbyt częsty w kosmetykach. Gdyby nie to, że uzbierał mi się zapas kremów do rąk na dobrych kilkanaście miesięcy, chętnie bym wypróbowała tą Isanę, ale chyba poprzestanę na tym, że czego oczy nie widzą... ;) ale ciekawi mnie, bo kakaowy krem do ciała Isany jest jednym z najsilniej nawilżających kremów, z jakimi miałam do czynienia.
OdpowiedzUsuńa w ogóle to witaj, bo ja tu po raz pierwszy :)
Również Ciebie witam. Mam nadzieję, że zostaniesz tutaj na dłużej. :)
UsuńTeż miałam zapas kremów do rąk, ale aktualnie prawie wszystkie zużyłam. ;)
ale fajny zmywacz, też bym chciała taki :D
OdpowiedzUsuńJest dostępny na pewno w drogeriach Super-pharm, ale także takich mniejszych. Widziałam w jednej z nich. :)
UsuńJa z YR mam z edycji limitowanej ten żółty płyn ;) Jest mega pachnący :)
OdpowiedzUsuńMango i marakuja, mmmhm musi rewelacyjnie pachnieć. :)
Usuńniestety nie znam żadnego z tych kosmetyków osobiście ;)
OdpowiedzUsuńNiektórym z nich warto przyjrzeć się bliżej. :)
Usuńkusi mnie ten zmywacz:) co do zakupów w YR ja dzisiaj też dokonałam 1 raz zakupów tam, mam nadzieję, że również się nie zawiodę:)
OdpowiedzUsuńNa co ciekawego się skusiłaś?
UsuńJa z Ziaji to jak już żele pod prysznic ew. jakieś masło do ciała (choć nie kupowałam ich już z rok). Nie ufam im. Strasznie zapychające są ich mikstury.
OdpowiedzUsuńJa też zaczęłam unikać ich kosmetyków. Nic dla siebie nie znajduję. Akurat ten krem dostałam. :)
Usuńteż lubię ten kremik z Isany :) żel Yves Rocher czeka na swoją kolej w szafce na razie :)
OdpowiedzUsuń:) Mam nadzieję, że krem pojawi się znów. Chyba jest to pierwszy krem z Isany, który tak mi podpasował.
UsuńTeż miałam zmywacz z Delii i też był ok moim zdaniem, chociaż rewelacji nie robił.
OdpowiedzUsuńA masło shea teeeeeż bym chciała :D
Mi zmywacz odpowiada. Szybko się pozbywa lakieru, nawet piaskowego.
UsuńTego masła jeszcze nie otwierałam, ale z Biochemii mam, znam i lubię ;) Do wszystkiego, ale ostatnio szczególnie na stopy.
OdpowiedzUsuńU mnie właściwie idzie tylko na stopy. Walczę aby w końcu zaczęły wyglądać sensownie, ale na razie nie zanotowałam efektów.
UsuńNa pewno na zimę zaopatrzę się w masło shea:-)
OdpowiedzUsuńJa też chyba sobie zamówię.
UsuńMam podobne podejrzenia co do tego filtru z Ziaji :] A za kakaowym kremikiem do rąk Isany tęsknię :) Mam nadzieję że nowa limitka będzie o podobnej nucie zapachowej :)
OdpowiedzUsuńO jednak nie tylko ja mam z nim problem. Zrobię niedługo powtórne podejście i zobaczymy. ;)
UsuńMiałam ten zmywacz i sprawował się okej . Myślę ,że na zimę skuszę się na masełko shea . Obserwuję i zapraszam do siebie na konkurs, dzisiaj ostatni dzień , zgłoszeń jest nie dużo więc szanse są spore.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ta bananowa maseczka taka sobie ;)
OdpowiedzUsuńNo niestety nie działa rewelacyjnie, ale jej zapach. ^^
UsuńZ Isany miałam krem do rąk, wspominam go miło ;)
OdpowiedzUsuńJa go właśnie kończę i trochę przykro. Jest bardzo fajny.
Usuń'choruję' na coś z tej bananowej serii z TBS
OdpowiedzUsuń:)
Usuń