W końcu nadszedł czas na pokazanie Wam nowości, które pojawiły się w mojej kosmetyczce w styczniu i początkiem lutego. Jest tego na tyle dużo, że podzieliłam tą notkę na dwie części. Druga część pojawi się wkrótce. Oglądając moje zakupy przekonacie, się dlaczego odczułam przesyt i potrzebowałam przerwy. Akcja 40 dni bez zakupów ma się dobrze i myślę, że do końca się to nie zmieni.
Od dłuższego czasu polowałam na tą serię Garnier Fructis. Nie wiem, czym jest to spowodowane, ale pojawia się ona i znika. Zwłaszcza na odżywkę ciężko trafić, ale w końcu udało mi się złapać ten zestaw w Super-pharm. Szamponu już używałam kilka razy i jest ok, a odżywce ciężko mi na razie cokolwiek powiedzieć. Kupiłam jeszcze antyperspirant z Garniera.
Następnie skorzystałam z lutowej ulotki z Yves Rocher. Kupiłam kawowy żel pod prysznic, a do niego dostałam dwufazowy płyn do demakijażu. O obu kosmetykach słyszałam sporo dobrego.
Kolejne zakupy pochodzą z Rossmanna. Każdy kosmetyk z powyższego zdjęcia kupiłam w innym czasie. Najpierw kupiłam krem Eveline z olejem arganowym. Może nie jest stricte przeznaczony do mojego wieku, ale czytałam o nim sporo dobrego, że ma świetny nawilżający skład. Następnie powróciłam do kosmetyku 3w1. Tym razem padło na Kolastynę i niestety już teraz mogę stwierdzić, że nie jestem zadowolona. Kilka lat temu miałam coś podobnego z Nivea i Garnier, i były ok.
Oczywiście nie mogłam opuścić kosmetycznej oferty z Biedronki. Z bogatej oferty wybrałam dla siebie tylko dwie paczki kwadratowych płatków oraz trzy saszetki masek do włosów z Biovax. Zużyłam je już wszystkie i wiem, na które pełnowymiarowe opakowanie się skuszę.
W końcu przyszedł czas na przetestowanie pierwszych kosmetyków z Pat&Rub. Relaksujący balsam do rąk kupiłam początkiem stycznia, a kawowy piling do ust końcem stycznia w nagrodę za zdanie swojej pierwszej sesji (i w dodatku wszystko w pierwszym terminie). Już teraz mogę zdradzić, że piling jest rewelacyjny, a o balsamie nie mam jeszcze wyrobionego żadnego zdania.
Powyższy kosmetyk może być dla Was zaskoczeniem, ponieważ mam paletę na wkłady, a tu pojawia się pełnowymiarowy cień. Już wyjaśniam dlaczego. Podróżowanie z paletą 20 cieni nie jest praktyczne, a znajduje się tam cień (353), który używam codziennie i powoli się kończy. Dlatego pomyślałam, że zakup takiego opakowania będzie najlepszym rozwiązaniem. Zdecydowałam się na matowy odcień 355.
Ostatnie zakupy pochodzą z internetowej apteki Gemini, którą mogę polecić. Mają tam rewelacyjne ceny i bardzo szeroki asortyment. Ja głównie chciałam kupić pasty do zębów z Himalaya Herbals, których zabrakło na zdjęciach. Musiałam też coś dobrać i wybór padł na krem z 5% kwasem migdałowym z Pharmaceris (może ktoś z Was go używał i mógłby mi napisać, czy mogę go teraz używać?). Następnie do koszyka wpadł polecany i bardzo tani krem do rąk Anida oraz miniatura wody termalnej Avene.
Używałyście któregoś z powyższych kosmetyków? Co o nich sądzicie?
Naomi
Spore zakupy :) Niczego nie używałam :) Ja też narazie mówię zakupom stop, ale widzę, że mi się fluid kończy ;/
OdpowiedzUsuńMój na razie się nie kończy. ;) Btw. już prawie rok używam BB z Under 20 i nie chcę się skończyć, a kupiłabym coś nowego.
Usuńsama zastanawilam sie nad tym kremem z pharmaceris, ale na początek chcę zrobić eksfoliacje
OdpowiedzUsuńPo zakupie dowiedziałam się, że nie jest super hiper. Ja go zużyję, ale chyba poczeka do jesieni.
Usuńciekawa jestem jak pachnie ta maska z biovax zielona,jak otworzysz to daj znać :) ja mam taki szampon,ale ma strasznie dziwny zapach ;/
OdpowiedzUsuńWszystkie Biovaxy nie pachną fiołkami. Ale ten chyba miał najprzyjemniejszy zapach.
UsuńMam tą maskę Biovax Keratyna i Jedwab w pełnowymiarowym opakowaniu. Świetna. Chciałabym kiedyś wypróbować coś od Kingi Rusin:)
OdpowiedzUsuńMi akurat ta nie do końca podpasowała i nie kupiłabym pełnowymiarowego opakowania. Najbardziej wśród z powyższych saszetek byłam zadowolona z tej najbardziej po lewej.
UsuńNo troszkę się obkupiłaś :)
OdpowiedzUsuńI najgorsze, że to nie wszystko. ;)
UsuńSporo, ale czekam na drugą część ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno się pojawi, ale na razie chcę zrobić jakiś przerywnik. Jeszcze nie wiem, o czym dokładnie napiszę w następnej kolejności, ale na pewno to nie będą zakupy. ;)
UsuńCiekawe jak się sprawdzi duet Garniera :) Ja ogólnie lubię ich włosowe produkty. O kremie do rąk Anida czytałam wiele dobrego, na pewno w końcu się na niego skuszę ;p
OdpowiedzUsuńO duecie na pewno coś się pojawi. Długo mi chodził mi po głowie, więc na pewno o nim napiszę. Na razie jestem zadowolona z szamponu, a o odżywce nie mam jeszcze wyrobionego zdania.
UsuńKrem Anida jest świetny i już na drugim miejscu w składzie jest olej makadamia.
Super nowości , tylko pozazdrościć ;)
OdpowiedzUsuńmaseczkę biovax miałam tylko :P
OdpowiedzUsuńKtórą?
UsuńŚwietne zakupy, ale jak to dopiero połowa to faktycznie poszalałaś :D
OdpowiedzUsuńNo trochę poszalałam, aaale były takie okazje, z których żal było nie skorzystać. ;)
UsuńIle tutaj dobroci. Zazdroszczę Inglota i Pat&Rub.
OdpowiedzUsuńJa najbardziej jestem zadowolona z Pat&Rub. Tyle o nim czytałam dobrego. Czas przekonać się na własnej skórze, czy to nie było na wyrost. ;)
Usuńte produkty z Biedronki także zakupiłam :) reszty kosmetyków nie znam :)
OdpowiedzUsuńTo były chyba najciekawsze kosmetyki do kupienia w Biedronce. Pozostałe nie wzbudziły mojego zainteresowania.
Usuńsuper nowosci :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWedług mnie wcale nie ma tego tak dużo, każdy kosmetyk z innej kategorii do czego innego służy:P
OdpowiedzUsuńDziękuję za pocieszenie. :) W sumie masz rację. :)
Usuńz Biovaxa mam maskę keratyna + jedwab- miło się się używało
OdpowiedzUsuńciekawa jestem kremu z Pharmaceris- bo planuję kupić :)
Ja też jestem ciekawa tego kremu. Będzie to moje pierwsze spotkanie z kwasami i chyba zostawię sobie go na jesień.
Usuńświetne zakupy!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa też nakupiłam trochę tych maseczek z Biovax'u i cieszę się, że to zrobiłam, ponieważ nareszcie udało mi się je przetestować, a dodatkowo sprawdziły się całkiem dobrze. ;]
OdpowiedzUsuńMi się najbardziej spodobała ta po lewej i kiedyś planuję kupić pełnowymiarowe opakowanie.
UsuńKrem do rąk z anidy pachnie genialnie. ;)
OdpowiedzUsuńU mnie zapach nie wywołuje zachwytu, ale działanie już tak. Świetny krem za przysłowiowe grosze.
UsuńPodoba mi się cień z Inglota :)
OdpowiedzUsuń;) Bardzo fajny kolor i idealny na co dzień.
UsuńCarmex, żel Yves Rocher, krem Pharmaceris i Anida bardzo lubię, więc mam nadzieję że się nie zawiedziesz :)
OdpowiedzUsuńNa pełne opakowanie cienia Inglota też się zdecydowałam, tylko wybrałam 358.
Carmex, żel Yves Rocher oraz krem Anida już teraz bardzo lubię. Bardzo fajne kosmetyki. :)
UsuńNic z powyższych rzeczy nie miałam , ale sporo tego kupiłaś ;)) . Życzę miłego używania :) . Cóż , czasami warto przystopować z zakupami i wykończyć resztki :D.
OdpowiedzUsuńNo trochę mi tego przybyło, ale większości już teraz używam. Nie mam bardzo wielkich zapasów, ale w pewnym momencie poczułam się przytłoczona ciągłym lataniem za kosmetykami. :)
UsuńNie sądziłam, że taki problem jest z zakupem Garnier Fructis Fruity Passion. Miałam ten duet i bardzo polubiłam, w planach mam ponowny zakup ale skoro przyjdzie mi się go naszukać to jakoś średnio mnie to zachęca :(
OdpowiedzUsuńZ Pharmaceris mam ten krem w silniejszym wydaniu, czyli II i to jest dobra pora na kwasy. W zasadzie to najbardziej optymalna :)
Krem z Anidy i mnie się udało kupić ale jak na razie nie dostrzegam jego fenomenu ;)
Może źle to ujęłam. Pojawia się często w różnych miejscach, ale bardzo szybko znika. Jedynym miejscem, gdzie w miarę regularnie go widuje jest Supe-pharm, który nie jest zbyt popularną siecią w Polsce.
UsuńDziękuję za wzmiankę o kwasach. Jest to moje pierwsze z nimi spotkanie i trochę się boję. Może na wyrost, ale nie do końca przemyślałam zakup i teraz mam wątpliwości. Muszę jeszcze o tym przeczytać.
ten krem z pharmaceris chce wypróbować!
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim bardzo skrajne opinie. Zobaczymy jak sprawdzi się u mnie.
UsuńUwielbiam emulsje do rąk i ciała Anida które występuje tylko w pojemności 500 ml i ubolewałam nad tym, że nie ma wersji w tubce, do torebki. Przy ostatnim zdjęciu moje życie stało się lepsze!
OdpowiedzUsuńJa Anidę kojarzę tylko z kremów do rąk. Nie wiedziałam, że w swoim asortymencie mają coś więcej.
Usuńsporo tych nowości;D nie miałam jeszcze tych masek do włosów, chyba muszę w końcu się skusić na nie;D
OdpowiedzUsuń