W ostatnim czasie przybyło mi sporo kosmetyków Yves Rocher. Nie mogłam się powstrzymać od skorzystania ze świetnych okazji. Kilka powoli już kończę, dlatego w najbliższym czasie im poświęcę recenzje. Dziś przyszedł czas na napisanie mojej opinii na temat głęboko oczyszczającego żelu do mycia twarzy z serii Pure System. Powyższa seria przeznaczona jest do cery trądzikowej. Moja również do takiej się zalicza, więc żel miał okazje się wykazać, ale czy się sprawdził?
Kosmetyk jest dostępny w sklepach firmowych Yves Rocher oraz online. Jego cena katalogowa to aż 29,90 zł. Na szczęście nie ma zielonego punktu, dlatego podlega zniżkom. Jeszcze taniej można go kupić w internecie korzystając z odpowiedniego kodu. Tubka zawiera tylko 125 ml żelu, które należy zużyć w ciągu dwóch lat.
Opakowanie jest wykonane z porządnego twardego plastiku, które utrudnia wydobycie zawartości do końca. Zamknięcie początkowo dość opornie działało, ale z każdym kolejnym użyciem było lepiej. Zastrzeżenia mam do otworu, przez który wydobywał się kosmetyk, ponieważ był zbyt duży. Za każdym razem wylewało się za dużo kosmetyku. Ogólnie stylistyka kosmetyków Yves Rocher bardzo przypadła mi do gustu. Aczkolwiek mam zastrzeżenia do naklejki z polskim tłumaczeniem. Jest to po prostu zwykła kartka, która pod wpływem wilgoci bardzo szybko się niszczy. Myślę, że taka firma mogłaby o to lepiej zadbać.
Do gustu nie przypadła mi również konsystencja żelu, która jest bardzo rzadka i wręcz przelewa się przez palce. Niestety wpływa to na bardzo słabą wydajność kosmetyku. Nie podoba mi się zapach, który jest bardzo specyficzny, choć nie kojarzy mi się z niczym konkretnym. W żelu zatopione jest całkiem sporo peelingujący drobinek. Niestety są to tak niewielkie, że suma summarum nie wpływają w istotny sposób na działanie kosmetyku. Jest to podobna historia do innego żelu z tej firmy, ale przeznaczonego do ciała.
Producent obiecuje oczyszczenie porów, usunięcie nadmiaru sebum, likwidacje zaskórników i zapobieganie ich powstawaniu. Niestety kosmetyk spełnia się w tych rolach tylko częściowo. Mam wrażenie, że poprzednicy o wiele lepiej sobie radzili. Dobrze zmywa resztki makijażu, ale nie do końca oczyszcza pory. Skóra po jego użyciu była gładka i miękka w dotyku. Nie likwiduje zaskórników, a tym bardziej nie zapobiega ich powstawaniu. Bardzo neutralnie działa na moją cerę. Na szczęście nie pogorszył jej staniu, ale nie zrobił nic, aby była w lepszym stanie. Czasami skóra po jego użyciu była wysuszona i ściągnięta. Marzyła o nałożeniu kremu. Nieźle się pieni. Nie podrażnił, ani mnie nie uczulił. Nie należał do najwydajniejszych ze względu na swoją konsystencje oraz otwór, przez który wydobywał się żel.
Podsumowując nie jestem z tego żelu zadowolona. Za cenę, którą trzeba za niego zapłacić spodziewałam się czegoś lepszego. Jest to dla mnie najzwyklejszy żel z drobinkami, które nie robią nic. O wiele lepiej sprawdził się u mnie żel np. z Balea. Dodatkowo zdarza mu się wysuszać. Na pewno nie kupię go ponownie i nie polecam.
Znacie jakieś fajne żele do mycia twarzy?
Naomi