Kilka dni temu skończył się mój ulubiony w ostatnim czasie krem do twarzy. Zupełnie nie spodziewałam się, że stanie się moim ulubieńcem, ponieważ na pierwszy, a nawet i drugi rzut oka nie do końca jest dla mnie przeznaczony. Według producenta jest to odmładzający przeciwzmarszczkowy krem do twarzy, a ja mam tylko 20 lat, więc póki co nie zależy mi na odmładzaniu. Natomiast zimą naczytałam się o nim sporo dobrego na portalu wizaż. Przede wszystkim chwalono go za bogaty, dobrze nawilżający skład. Korzystając z ówczesnych promocji skusiłam się na niego.
Jest to stosunkowo dość nowy kosmetyk na półkach drogerii, ponieważ pojawił się na przełomie stycznia i lutego. Początkowo można było go dostać w bardzo atrakcyjne cenie, ponieważ ja go kupiłam za niecałe 9 zł. Teraz kosztuje około 17 zł. Z jego dostępnością nie ma problemu, ponieważ znajdziemy go w praktycznie każdej drogerii (Rossmann, Natura) oraz w większych sklepach. Co ciekawe występuje w dwóch opakowaniach. Nim go kupiłam poleciłam go mamie. Moją uwagę przykuł szklany słoiczek. Później nieźle się zdziwiłam, gdy miałam już swoje opakowanie w rękach. Nastawiłam się na coś innego, a po otworzeniu kartonika ukazało się tandetne plastikowe opakowanie, które zdecydowanie nie przypadło mi do gustu.
Kartonik jest jeszcze zabezpieczony folią, więc kupując krem mam niemal 100 % pewność, że to ja jestem pierwszą użytkowniczką. Na kartoniku znajdziemy sporo bardziej potrzebnych lub zbędnych informacji. Kolorystyka i design jak przystało na Eveline jest bardzo bogate. Mi nie do końca taka przaśność odpowiada. Wolałabym coś bardziej spokojnego. Zawartość słoiczka ma również dodatkowe zabezpieczenie w postaci sreberka.
Krem ma taki sobie zapach. Nie mogę go do niczego porównać, ani z niczym się mi nie kojarzy. O wiele lepiej byłoby gdyby kosmetyk był bezzapachowy. Po mimo tych wyżej wymienionych mniejszych i większych wad (opakowanie, zapach) krem zdobył moje uznanie między innymi konsystencją, która jest bardzo lekka. Dzięki temu krem bardzo szybko się wchłania. Rewelacyjnie sprawdza się pod makijaż.
Niestety cera po nałożeniu tego kremu trochę się świeci i konieczne jest jej przypudrowanie. Nie wspomniałam jeszcze nic o mojej cerze, która jest tłusta. Jednakże nie do końca służą jej kosmetyki wysuszające. O wiele lepiej sprawdzają się nawilżające, dlatego moja cera bardzo polubiła ten krem. Skóra jest dobrze nawilżona, gładka i przyjemna w dotyku. Używając tego kremu zauważyłam, że trochę się uspokoiła. Ostatnio ma ciężki okres i szukam kosmetyków idealnych, które nie będę musiała ciągle zmieniać. W trakcie używania kremu nie zauważyłam aby coś nowego mi wyskakiwało.
Podsumowując bardzo polubiłam ten krem. W tym wypadku można napisać, że nie należy oceniać kosmetyku po opakowaniu, ponieważ w drogerii sam z siebie by mnie nie skusił. Producent powinien popracować nad opakowaniem. Po mimo to krem bardzo mnie pozytywnie zaskoczył swoim działaniem, które idealnie wpasowało się w moje potrzeby. Świetnie nawilżał oraz pozostawiał skórę gładką i przyjemną w dotyku.
Znacie ten krem?
Co sądzicie o kosmetykach Eveline?
Naomi
brzmi fajnie, skład też faktycznie niezły, dla mojej cery teraz może być zbyt bogaty, ale może sprawdzi się zimą?
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak. Jest bardzo nawilżający.
UsuńAkurat szukam dobrego kremu, więc chętnie wypróbuję ten :)
OdpowiedzUsuńPolecam, byłam bardzo pozytywnie zaskoczona jego jakością.
UsuńTo mój ulubiony krem - zarówno ten na dzień jak i na noc. Są rewelacyjne i bardzo dobrze współpracują z moją cerą. Fajnie, że i Tobie się sprawdził.
OdpowiedzUsuńJa miałam swoje w szklanym słoiczkach więc tu mnie zaskoczyłaś - może to dlatego że kupiłaś go po niżeszej cenie? (ja zapłąciłam jakieś 14 w promocji)
Nie mam pojęcia dlaczego są dwie wersje słoiczków. Może chodzi o to, że jeden kupiłam go w Super-pharm, a drugi w Rossmannie.
UsuńTa marka ma czasem fajne rzeczy. Ten krem akurat bym mamie kupiła, bo ja nie potrzebuję (chyba, że raz na tydzień) :)
OdpowiedzUsuńCzasami tak, ale czasami wypuszczają okropne buble.
Usuńmoja mama z tej serii miała taki zielonkawy, była zadowolona
OdpowiedzUsuńPewnie chodzi o oliwkowy. Ja raczej nie będę już kombinować. Zużyję to co mam w zapasach i do niego wrócę.
UsuńTłustej skóry nie powinno się wysuszać, tylko właśnie... natłuszczać :) Nasz organizm dąży do homeostazy, więc kiedy wysuszamy skórę on broni się produkując więcej sebum niż zazwyczaj. Jeśli natomiast będziemy używać tłustych produktów (np. olejków, oliwek) to organizm uzna, że skóra jest za tłusta i przestanie produkować takie ilości sebum :)
OdpowiedzUsuńBardzo logiczne. Gdzieś już o tym czytałam, a teraz przekonałam się sama na własnej skórze.
UsuńJa z eveline miałam rożne kosmetyki ale jaka nic mnie nie zachwycilo. Jeśli chodzi o ten krem to chyba jednak się nie skusze bo jeśli chodzi o nawilżania to nivea soft od zawsze jest moim ideałem :)
OdpowiedzUsuńDo mnie jakoś Nivea Soft nie przemawia. ;)
UsuńUwielbiam go ! Eveline ma coraz lepsze składy w swoich kremach :) Wart uwagi jest także krem-żel z serii Hydro Booster :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć. Może kiedyś wypróbuje. :)
Usuńbrzmi całkiem ciekawie;)
OdpowiedzUsuńSkład ma całkiem przyjazny, przystępna cena, czego chcieć więcej
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ideał.
UsuńO jaki fajny skład ;) Jak tylko wykończę swoje wszystkie kremy do twarzy na pewno będę się nad nim zastanawiać ;)
OdpowiedzUsuńJa do niego na pewno wrócę, ale również muszę wykończyć inne kremy.
Usuńja nawilżający mam z avonu jednak używam sporadycznie raz w tygodniu, bo mam tłustą skórę ale i taka czasem potrzebuje nawilżenia ;)
OdpowiedzUsuńJa również mam skórę tłustą, ale częściej nakładam jakiś krem. Ten wyjątkowo lubiłam, więc bardzo łatwo było mi być systematyczna. Teraz mam coś innego i używam jak mi się przypomni. ;)
Usuńja się trochę boję tych produktów z Eveline... nie wiem dlaczego :P
OdpowiedzUsuńMoże po aferze z odżywkami do paznokci. ;)
Usuńnie miałam kremów z Eveline, ale pewnie kiedyś się skuszę :) u mnie tanie kremy dobrze się sprawdzają, np. z Green Pharmacy bardzo lubię krem nagietkowy
OdpowiedzUsuńJa nie mam zaufania do Green Pharmacy. Miałam kiedyś dwa i zupełnie się u mnie nie sprawdziły.
Usuńnie znam tego kosmetyku, szata graficzna rzeczywiście nie powala, ale skład kosmetyku bardzo ciekawy :)
OdpowiedzUsuńEveline wręcz słynie z kiczowatych opakowań. Dobrze, że zawartość o wiele lepsza.
Usuń