Dziś chciałabym Wam przedstawić moją opinię na temat całkiem nowego kosmetyku w ofercie Yves Rocher. Oczywiście chodzi o złuszczający żel pod prysznic o zapachu truskawek. Oprócz tej wersji zapachowej do wyboru mamy jeszcze: wanilie, jeżynę, brzoskwinie oraz malinę. Niestety peelingi o zapachu brzoskwini i posiadanej przeze mnie truskawki są edycją limitowaną i teoretycznie już niedostępne, ale ja jeszcze widziałam je w Krakowie.. Pozostałe wchodzą do stałej oferty.
Przezroczysta plastikowa tubka zawiera 200 ml żelu, które należy zużyć w ciągu 12 miesięcy. Kosmetyki Yves Rocher dostaniemy w sklepach firmowych oraz online. Zwłaszcza tą drugą drogę polecam ze względu na częste i atrakcyjne oferty. Niestety żel kosztuje dość sporo, a mianowicie 16,90 i jest opatrzony zielonym punktem, co oznacza, że nie obowiązują na niego żadne zniżki.
Do gustu bardzo przypadła mi szata graficzna. Ogólnie zauważyłam, że bardzo niewiele kosmetyków z Yves Rocher nie podoba mi się pod względem wizualnym. Reszta jest bardzo dobrze przemyślana. Najbardziej w tym kosmetyku spodobał mi się zapach, który jest bardzo naturalny i prawdziwie truskawkowy.
Niestety żel rozczarowuje konsystencją. W sumie powinnam pomyśleć, ponieważ producent określił to jako żel peelingujący, więc nie jest to stricte peeling tylko żel w którym zatopione są drobinki. Jest w nim ich dość sporo, ale są na tyle małe, że o większym złuszczaniu nie ma mowy. Dodatkowo jest bardzo rzadki wylewa się z opakowania i przelewa przez palce. Jak możecie zobaczyć na powyższym zdjęciu otwór, przez który wypływa kosmetyk jest dość spory.
Żel traktowałam jako zwykły żel pod prysznic, który ma za zadanie myć i jako urozmaicenie mamy drobinki. Żel całkiem nieźle się pieni i dobrze oczyszczać. Nie wysusza i nie podrażnia mojej skóry. Ze względu na rzadką konsystencje jet bardzo niewydajny.
Podsumowując lubię ten kosmetyk za zapach, który wyjątkowo przypadł mi do gustu. Niestety reszta jest do poprawki. Zauważyłam, że żele peelingujące zwykle bardziej przypominają zwykłe żele pod prysznic, aniżeli porządny peeling. Szkoda.
Co sądzicie o żelach peelingujących?
Naomi
Nie miałam go, ale zapach musi mieć ładny :)
OdpowiedzUsuńMi się bardzo podoba. :) Kupiłam również wodę toaletową o tym zapachu. :)
UsuńChętnie bym go powąchała.
OdpowiedzUsuńW salonach YR do każdego kosmetyku dołączone są testery. :)
Usuńczytałam o nim ostatnio niepochlebną opinię... :(
OdpowiedzUsuńI ja, niejedną... Nie kusi mnie więc wcale ;)
UsuńJa też czytałam wiele niepochlebnych opinii, ale kupiłam go na samym początku jak się pojawił w sprzedaży. :)
UsuńJa kupiłam sobie wersje waniliową ale jeszcze nie używałam. Jestem bardzo ciekawa w sumie czy mi się spodoba bo większość recenzji jest takich właśnie średnio przychylnych:)
OdpowiedzUsuńNiestety jak się ktoś nastawiał na porządne złuszczanie to się okropnie zawiedzie. Biorąc pod uwagę cenę, która nie jest niska to sprawia, że jest to bardzo słaby kosmetyk. :)
UsuńNie lubię YR, nie lubię żeli peelingujących, więc nawet mnie nie kusi
OdpowiedzUsuńJa w ostatnim czasie trochę wpadłam w pułapkę z YR. Przybyło mi sporo kosmetyków z tej firmy, ale niestety połowa szału nie robi. :(
UsuńNie lubię takich peelingów czy żeli peelingujących - są dla mnie za słabe :) Przejechałam się kiedyś na produkcie TBS i teraz trzymam się od nich z daleka. Ostatnio wszelkie peelingi zastąpiłam ostrą gąbką i żelem pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Świetny patent. :)
Usuńives rocher ma cudowne zapachy <3
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że całkiem niezłe, choć nie wszystkie przypadły mi do gustu.
Usuńdlatego ja nie przepadam za takimi żelami, bo to nie wiadomo czy żel czy peeling ;p wolę każdy osobno
OdpowiedzUsuńJa to bardziej traktuje jako żel, tylko cena nieadekwatna. :(
UsuńZapach fajny na lato :-)
OdpowiedzUsuńTak, zapach ratuje wszystko.
UsuńJa wolę albo żel albo peeling, jak widać ich łączenie nie wychodzi za dobrze :) Ale zapachy idealne na letnie dni :)
OdpowiedzUsuńTakie mixy rzadko wychodzą dobrze. Można to porównać do szamponu z odżywką 2w1.
Usuńtaki żel peelingujący tańszy i o takich samych właściwościach to wolę z Marion czy Joanny :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś ich nie lubię. Nie wiem w sumie dlaczego. hmm
UsuńCzasami lubię żel peelingujący jeśli aktualnie nie mam nastroju ma mocne zdzieranie a takie lekkie :) Ten zbiera pochwały właśnie za zapach - z tego co czytałam:)
OdpowiedzUsuńZ tego co się orientuje to wszystkie kosmetyki o tym zapachu pachną równie fajnie.
UsuńKupiłam go mojej przyjaciółce, ale nie wiem jeszcze czy jej przypadł do gustu :)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak się dowiedz, jak się sprawdza. :)
UsuńSporadycznie używam tego typu kosmetyków, wolę jednak tradycyjne peelingi :)
OdpowiedzUsuńMi bardzo rzadko chcę się używać peelingu. Dlatego taki mix pod paroma względami się u mnie sprawdza.
Usuńzapach pewnie musi być boski:)
OdpowiedzUsuńJest rewelacyjny. :)
UsuńOd czasu do czasu sięgam po żele peelingujące. Całkiem niezły był ten z Perfecty, a ostatnio używam Biedronkowego BeBeauty, który określany jest jako zwykły żel, a zawiera drobinki. Z YR nie miałam, ale nie będę żałować, że to limitowanka ;)
OdpowiedzUsuńAkurat ten wariant jest limitowany. Są jeszcze trzy nielimitowane. ;)
Usuńrzadko kupuję kosmetyki z tej firmy, mogłyby być całkiem ekologiczne i byłoby super a nie tylko surowce z jakich są pozyskiwane
OdpowiedzUsuńNa pewno wpłynęło by to na ich popularność. A poza tym już sami kreują się na ekologiczną markę, a tak nie do końca jest.
Usuńmuszę go kupić tylko i wyłacznie dla zapachu : p
OdpowiedzUsuń:)
Usuń