czwartek, 26 grudnia 2013

Kremy do rąk wpisujące się w zimowo-świąteczną aurę.

Nawiązując do świąteczno-zimowej (przynajmniej wg kalendarza) aury chciałabym napisać co nieco o trzech kremach do rąk, które aktualnie używam. Wszystkie łączy jedna wspólna cecha, czyli cudowny zapach. Idealnie pasujący do świątecznego klimatu. O jednym z nich (Palmer's) było już więcej wcześniej, ale tak się złożyło, że używałam go w lecie, kiedy był zbyt treściwy, a zapach mnie męczył. Następnie nieco krócej przedstawię Wam krem do rąk z The Secret Soap Store o zapachu waniliowym (miałam już okazję pisać o porzeczkowej wersji zapachowej tutaj) oraz nieco dłużej o kakaowo-pistacjowym z Yves Rocher.


Niestety nie kupimy całej trójki w jednym miejscu. Każdy z nich jest dostępny gdzieś indziej. Pierwszy od lewej kupimy tylko w firmowych sklepach stacjonarnych oraz internetowym. Następny z TSSS musimy poszukać w stacjonarnych sklepach, które są wymienione na stronie producenta. Ewentualnie zawsze możemy zamówić online. Ostatni z nich z Palmer's jest chyba najłatwiej dostępny. Znajdziemy go stacjonarnie w wielu aptekach (również internetowych) oraz w Hebe. 


Najtańszym kremem jest kakaowy z Palmer's. W zależności od miejsca zakupu możemy zapłacić za niego od 8 zł do około 13-14 zł za 60g, które należy zużyć w ciągu 12 miesięcy od otwarcia. W ofercie Palmer's oprócz kakaowego kremu do rąk znajdziemy wersję oliwkową oraz z masłem shea. Został wyprodukowany w Stanach Zjednoczonych.

Nieco droższą propozycją Yves Rocher. Tutaj za 75 ml kremu zapłacimy 11,90 lub 12,90. Niestety nie jestem pewna dokładnej ceny. Należy go zużyć w ciągu 12 miesięcy od otwarcia. W świątecznej serii z kakao w salonach Yves Rocher znajdziemy jeszcze dwa warianty, z maliną oraz pomarańczą. Na uwagę zasługuję fakt, że linia z kakao jest świąteczną edycją limitowaną. Krem został wyprodukowany we Francji.

Najdroższym z powyższej trójki jest krem The Secret Soap Store o zapachu waniliowym. Za 60 ml w sklepie internetowym musimy zapłacić 21 zł, dlatego w jego przypadku warto polować na promocje lub inne oferty np. happy hour, które pojawiają się co pewien czas. TSSS oferuje nam kilka różnych wariantów zapachowych. Wg mnie na największą uwagę zasługuję wersja waniliowa. Krem należy zużyć w ciągu 6 miesięcy od otwarcia. Został wyprodukowany w Polsce.


Wszystkie z kremów znajdują się w wygodnych tubkach wykonanych z dość miękkiego plastiku. Niestety jak zawsze pod koniec opakowania będzie trzeba je rozciąć w celu wydobycia sporych resztek kremów. Kremy z Yves Rocher oraz Plamer's mają opakowania z zamknięciem na zatrzask. Niestety krem z TSSS nie ma tego udogodnienia i trzeba go każdorazowo odkręcać/zakręcać, co przy posmarowanych dłoniach nie jest za wygodne.



Cała trójka znajduje się w tubkach o przyjemnym dla oka wyglądzie, a krem z TSSS dodatkowo był zabezpieczony kartonikiem. Na każdym z opakowań znajdziemy wszystkie najważniejsze informację, począwszy od obietnic producenta po skład. Wszystkie opakowania są wyjątkowe i nie jestem w stanie wybrać najbardziej mi odpowiadającego.



Yves Rocher krem do rąk czekolada&pistacja 

Propozycja Yves Rocher ma najlżejszą konsystencje z całej trójki, a co za tym idzie łatwo go rozsmarować i momentalnie się wchłania.  Nie pozostawia tłustej warstwy. Może nie nawilża za dobrze, ale jako krem, który będziemy używać w ciągu dnia np. po umyciu dłoni z pewnością się sprawdzi, ponieważ bardzo szybko się wchłonie i będziemy mogły wrócić do porzuconych zajęć. Zapewnia bardzo lekkie nawilżenie.

Jego niewątpliwą zaletą jest cudowny, rozkoszny zapach czekolady i pistacji (pozostałe dwa z tej kolekcji również były niczego sobie). Nie jest chemiczny, ani uciążliwy. Utrzymuje się na dłoniach przez kilkanaście minut, a potem się ulatnia.


Palmer's skoncentrowany krem do rąk

Krem do rąk amerykańskiej firmy Palmer's ma gęstszą konsystencję o od Yves Rocher, co powoduje, że trudniej go rozsmarować. Ma bardziej treściwą formułę i dłużej się wchłania. Pozostawiając utrzymujący się przez chwilę nieprzyjemny film. Raczej się nie sprawdza jako szybko wchłaniający krem, który lubię nałożyć w ciągu dnia. Natomiast jest idealny na panującą teraz wietrzną pogodę i sezon grzewczy, kiedy nasze dłonie potrzebują czegoś o większej sile rażenia. ;)

Ma bardzo przyjemny dla nosa kakaowy zapach, który idealnie wpisuje się w panującą aurę. Nie jest męczący, ani co najważniejsze chemiczny. Nienawidzę nienaturalnych zapachów.


The Secret Soap Store krem do rąk o zapachu waniliowym z zawartością 20% masła shea

Najgęstszy z całej trójki, a co za tym idzie najtrudniej go rozsmarować. Najlepiej nie przesadzać z jego ilością. Jak inne kremy TSSS bardzo długo się wchłania i przez dłuższy czas pozostawia nieprzyjemny film na dłoniach. Myślę, że najlepiej się sprawdzi, gdy będziemy go używać na noc. Będzie miał czas aby się wchłonąć, a rano obudzimy się z idealnie nawilżonymi i przyjemnymi w dotyku dłońmi.

Oprócz działania charakteryzuje się również cudownym, przyjemnym waniliowym zapachem, który w żadnym stopniu nie jest chemiczny i świetnie wpisuje się w moje preferencje.

Wiem, kijowe zdjęcie jak mało kiedy. :/

Podsumowując wszystkie trzy kremy świetnie wpisują się w moje potrzeby. Lubię je mieć zawsze pod ręką, ponieważ każdy sprawdza się w nieco innej sytuacji. Kakaowo-pistacjowy z Yves Rocher mam wymiennie z kakaowym z Palmer's zawsze w torebce. Ich dodatkowym plusem jest to, że mają bardzo niewielkie rozmiary. Waniliowy krem z TSSS używam zawsze wieczorem, gdy idę spać. Wszystkie kremy łączy bardzo ważna dla mnie cecha, czyli zapach, który we wszystkich wypadkach jest cudowny.

Miałyście okazję używać któryś z powyższych kremów?

Naomi

30 komentarzy:

  1. Chętnie zapoznała bym się bliżej z pistacjowym kremikiem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Wyjątkowo zauroczył mnie jego zapach. Jest śliczny.

      Usuń
  2. Niestety nie miałam żadnego :( ale każdego pragnę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Każdy na swój sposób jest świetny, ale musisz przemyśleć czego potrzebujesz.

      Usuń
  3. Krem Yves Rocher ma przecudny zapach.. :-)
    __________________________________________
    http://rozowyswiatmarthe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się w 100%, dlatego go kupiłam. Wg mojego skromnego zdania najładniejszy z całej kolekcji.

      Usuń
  4. Używałam tylko ten pistacja&czekolada z YR i szczerze mówiąc średnio przypadł mi do gustu. Na pewno nie jest to krem na teraz ze względu na swoją konsystencję. Bardzo chętnie wypróbowałabym krem z Palmer's, natomiast krem z TSSS dostałam na jednym ze spotkań blogerskich, po czym oddałam go mamie chłopaka. Była bardzo zadowolona!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawarłam to w notce krem z YR jest świetny wtedy, kiedy chcemy aby się szybko wchłonął i lekko nawilżył dłonie. W bardziej wymagających zadaniach się nie sprawdzi, a w lecie zapach będzie męczący.

      Usuń
    2. Wiem :) Ja zawarłam w komentarzu tylko swoją opinię.

      Usuń
  5. U mnie kremów do rąk pod dostatkiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja aktualnie używam 3, a 4 czeka w kolejce. :)

      Usuń
  6. uwielbiam kosmetyki z masłem shea :) ten krem z YR mam,ale średnio jestem zadowolona z właściwości nawilżających.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety on nie należy do grona super nawilzających kremów. To jest taki lekki kremik, który można używać w ciągu dnia.

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Musisz koniecznie spróbować, zwlaszcza drugi i trzeci. Na szczęście są dostępne cały czas.

      Usuń
  8. Palmer's to zdecydowanie jeden z moich ulubieńców jeśli chodzi o zimowy krem do rąk :) ja uwielbiam jak krem pozostawia taką tłustą warstwę na dłoniach, wydaje mi się, że dobrze je chroni :P tak już dziwnie mam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Żadnego z nich nie miałam, ale krem z Palmers na pewno wyptóbuję.

    OdpowiedzUsuń
  10. żadnego nie mialam a chcialabym każdy :D

    OdpowiedzUsuń
  11. The Secret Soap Store mam ochotę spróbować

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie miałam żadnego z tych, aktualnie używam kremu do rąk SOS z Garniera ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam ten z YR i go lubię :) A może kiedyś wypróbuję ten z Palmers

    OdpowiedzUsuń
  14. Chciałabym spróbować YR, pewnie pięknie pachnie:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam w użyciu pomarańczowy krem TSSS i bardzo go lubię :) U mnie dość szybko się wchłania.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie znam żadnego. :) Obecnie kończę już ten z Biedronki.

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie miałam żadnego i najbardziej zainteresował mnie TSSS :) Nie wiem dlaczego, ale sądziłam że Palmers będzie najdroższy ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie używałam żadnego z Twojej kolekcji, ale chyba się skuszę na ten z YR. ;]

    OdpowiedzUsuń
  19. nie miałam żadnego z nich, ale kremy do rąk Palmer's kuszą mnie od dawna :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Krem z TSSS ma w wersji zielona herbata. Zgadzam się z twoją opinią. Mimo wszystko sam krem bardzo lubię i z chęcią zaopatrzyłabym się w inne kosmetyki tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  21. żadnego nie miałąm ale muszę się pokusić na jakis

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...