Między właściwościami pierwiastków a chemią organiczną chciałabym wam pokazać co kupiłam w minionym miesiącu. Ostatnio miałam fazę na lakiery do paznokci i żele pod prysznic. Przybyły mi aż cztery.
W końcu do mojego DM-u dotarły limitowane żele z Balea. Na razie wybrałam dwie wersję zapachowe (ananas i marakuja), ale na pewno wypróbuję melon. Za każdy z nich zapłaciła 25 Kc, czyli około 4 zł.
Kolejne zdjęcie i kolejne żele pod prysznic. Dzięki kodowi na rossnet.pl kupiłam taniej żele Original Source o zapachu maliny i wanilii. Zapłaciłam za niego 5,29 zł. Następnie żel z Isany o zapachu figi i pomarańczy. Widziałam go już kilka tygodni temu na blogach, ale mi się udało go dorwać dopiero teraz. W promocji kosztował 2,99 zł. Z Isany kupiłam także limitowany krem do rąk masło shea i kakao za około 4 zł. W końcu dochodzimy do mojego nowego szklanego pilnika. Kosztował około 13 zł.
W kwietniu przybyło mi sporo lakierów. Przez ostatnie miesiące było dość skromnie w tej kategorii. Na powyższym zdjęciu znajduje się mój pierwszy lakier z najnowszej serii Lovely. Myślę, że jest to zmiana na plus. Pojawiło się sporo ślicznych kolorów. Ja na razie wybrałam fiolet o numerze 128. Kosztował niecałe 6 zł. Dodatkowo w Rossmannie była promocja na saszetki peelingów z Perfecty. Wzięłam oba do przetestowania. Za każdą saszetkę zapłaciłam 1,49 zł.
Tutaj mamy kolejne buteleczki lakierów. Mój pierwszy top z Essence nr 13 "Mrs&Mr Glitter", kosztował 8,99 zł. Następnie dwa wycofane lakiery z Catrice w promocyjnej cenie 7,29 zł: nry 790 "The Pinky And The Brain" oraz 400 "Blue Cara Ciao". Ostatni lakier to mój piasek (czy też tynk) z Barry M w kolorze 310 "Ridley Road". W MintiShop zapłaciłam za niego niecałe 20 zł.
Na koniec różności. Patyczki higieniczne służą mi do poprawek makijażu. Kosztowały 1,49 zł. Obok tonik z Under Twenty, którego użyłam już kilka razy i zdradzę, że mam wyjątkowo mieszane uczucia. Kosztował lekko ponad 10 zł w promocji. Na koniec maseczka z Bielendy, za którą zapłaciłam 2,69 zł (była w ofercie cena na do widzenia.
W sumie na kosmetyki w kwietniu wydałam około 100 zł. Nieco przegięłam z żelami pod prysznic, ale na pewno się nie zmarnują. ;)
Co ciekawego wpadło wam do kosmetyczki w kwietniu?
Napiszcie :)
Naomi
mam akurat te same zele baleii i ananas jest moim faworytem :) chociaz jakby kokosem delikatniej czućg o było bylby jeszcze lepszy :)
OdpowiedzUsuńGdy zobaczyłam zapowiedzi tej edycji limitowane to sceptycznie podchodziłam do ananasa, ale teraz po kilu użyciach jestem nim zachwycona. :)
UsuńAnanas faktycznie jest cudny ;d
UsuńMyślę, że najlepszy z tych trzech. :)
UsuńTeż byłby moim ulubionym gdyby nie było w nim kokosa;) Masz w "swoim" dm również mgiełki z tej limitki? Bo u mnie nie było:(
UsuńOstatnio były. Chodzi ci o tą z mango, tak? Jutro planuję zajść do DM-u, więc mogę przy okazji zobaczyć. :)
UsuńJa właśnie przed chwilą wstawiłam post co kupiłam przed i w trakcie majówki :D Też widzę zacne zakupy ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo się zgrałyśmy. Na pewno zajrzę. :)
Usuńten krem do rąk zachęcający!:))
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie używałam, ponieważ zużywam zapasy. Jest to edycja limitowana, więc trzeba się śpieszyć z zakupem. :)
UsuńW kwietniu do kosmetyczki wpadła mi...kosmetyczka z 3 produktami L'occitane (o niej już wkrótce) oraz m.in żel peelingujący z wit. c z TBS. Ograniczam się na razie z jakimikolwiek zakupami czy to kolorówką czy pielęgnacją z dwóch powodów.
OdpowiedzUsuńW kwestii kolorówki dążę do minimalizmu i jak na razie jestem na dobrej drodze. Doszłam do wniosku, że wolę mieć mniej ale lepszych kosmetyków.
Natomiast jeżeli chodzi o pielęgnację muszę wykończyć zalegające zapasy. Jest ich na prawdę sporo i dużo jeszcze czasu minie zanim to zużyję.
Niestety patrząc m.in na żele z balei jestem w stanie porzucić swoje postanowienie. Szczęście w nieszczęściu mam do tych kosmetyków bardzo ograniczony dostęp więc jak na razie mogę o nich jedynie pomarzyć:)
Jeśli chodzi o kolorówkę też zauważyłam dążenie do mniejszej ilości. Zwłaszcza cieni. W przyszłości chcę się ograniczyć tylko do Inglota, którego używam najczęściej. Reszta zwykle leży i się kurzy nieużywana.
UsuńSame wspaniałości, ja ostatnio zrobiłam duży napad na DM(za pośrednictwem koleżanki) i efekty pokazywałam na blogu ;) a konkretniej na FB :)
OdpowiedzUsuńZaraz poszukam. Uwielbiam oglądać zakupy z DM. Zawszę wypatrzę coś ciekawego i jestem na bieżąco z asortymentem. :)
UsuńMam tonik z Under Twenty i go nie używam. Zrobiłam to raz, ale skóra była po nim napięta, dlatego odłożyłam ten kosmetyk na półkę i od tej pory nie używam go. :<
OdpowiedzUsuńDlatego ja mam do niego mieszane uczucia. Na początku używałam go ranem i wieczorem i strasznie przesuszyłam sobie cerę. Teraz używam go tylko raz dziennie i jest lepiej, ale nadal nie idealnie. Pewnie zużyje i będę chciała o nim zapomnieć. ;)
UsuńSame cudenka.udanych testow.
OdpowiedzUsuńPozdr i zapraszam do siebie
Czekam aż zużyję inne żele Balea i na pewno biorę się te z limitowanej edycji! :D
OdpowiedzUsuńJa użyłam ich po kilka razy i wróciłam do żeli z Balea, które kupiłam wcześniej. Nie mogę się doczekać, kiedy je zużyje, bo te są o wiele lepsze. :)
Usuńjestem opóźniona i nie miałam jeszcze nic z balea
OdpowiedzUsuńNa pewno kiedyś coś wpadnie w twoje ręce. Poza tym można mieć nadzieję, że kiedyś DM pojawi się w Polsce. :)
UsuńMiałam ostatnio taki napad, że postanowiłam zamówić coś na allegro z Balea, ale na szczęście się otrząsnęłam, bo pewnie na jednej rzeczy by się nie skończyło. :D Mam straszną ochotę na te nowości do stóp (mięta i trawa cytrynowa), niestety mają strasznie duże ceny na allegro, a ja nie mam dostępu do DM. :/
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tych lakierów z Lovely, bo kolory mają fantastyczne! :)
Co do maseczki z Bielendy, od dawna stosuję krem z tej serii i jestem bardzo zadowolona. :) Daj znać jak się sprawdziła maseczka :)
Lakierem z Lovely pomalowałam już paznokcie i był całkiem niezły. Schnął dość szybko. Ma przyjemny pędzelek i konsystencje. Krył po dwóch warstwach. Wytrzymał na paznokciach w całkiem niezłym stanie 4 dni.
UsuńMam ochotę na więcej. :)
ile żeli normalnie raj dla mnie
OdpowiedzUsuńJa jestem dopiero początkującą żelomaniaczką. Mam nadzieję, że 6 to będzie maksimum. :)
Usuńmam i ja te z Balei:) passionfriut juz w uzyciu, ale widze po cenie , ze ja u Niemca taniej kupilam te zele:)
OdpowiedzUsuńNo niestety w Niemczech jest najtaniej. Jednak nie narzekam, ponieważ w Czechach zawsze taniej niż na allegro. Dodatkowo nie muszę płacić kosztów wysyłki. :)
UsuńPosiadam ten top z essence - bardzo go lubię, z przyjemnością się nakłada i z tego co sobie przypominam nie ma aż takiego dramatu z usuwaniem go z paznokcie ze względu na te duże drobinki :)
OdpowiedzUsuńIsany dwa produkty , również posiadałam. Żel zakupiłam do rozdania -miał boski zapach. A kremik jest w użyciu i bardzo go lubię ;)
Fajne zakupy, ja sama nie bardzo pamiętam co kupiłam w kwietniu. Wiem tylko tyle, że polowałam na eyeliner z limitki z essence i jak zwykle się nie załapałam ;p
Ja sobie wypracowałam taką technikę, że jak uzbierają się mi trzy, cztery nowe kosmetyki to robię zdjęcie i tak kilka razy w miesiącu. Później powstaje tego typu notka.
UsuńJa na żele pod prysznic i na lakiery do paznokci ochotę mam zawsze ;).
OdpowiedzUsuńPrzez ostatni czas do lakierów za bardzo mnie nie ciągnęło. Aż do kwietnia. ;)
UsuńTen peeling gruboziarnisty perfecty miałam pełnowymiarowy, w tubce i musze przyznać że świetny z niego zdzierak, doskonale oczyszcza :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że i u mnie się sprawdzi. :)
Usuńświetne zakupy, wszystko bym przygarnęła :P
OdpowiedzUsuńAle ja nie oddam. Moje. :P
UsuńBardzo mi się podobają kolory lakierów do paznokci.
OdpowiedzUsuńMi również. Idealne na lato. :)
UsuńStrasznie zazdroszczę Ci tych żeli z limitowanej edycji. Mi udało się kupić tylko balsamy bo żele były już wyprzedane :(
OdpowiedzUsuńOo to szkoda. Może się jeszcze pojawią. ;)
UsuńAle śliczne lakiery! A żeli zazdroszczę! :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńBardzo lubię ten kremik do rąk - nie tylko ślicznie pachnie, ale działanie też ma niezłe :)
OdpowiedzUsuńU mnie na razie czeka na swoją kolej. :) Ja wiele od niego nie będę wymagać, ale mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie. :)
UsuńBlogerki kuszą, a ja jeszcze nigdy nie miałam nic z Balea :(
OdpowiedzUsuńNa pewno jeszcze będziesz miała okazję poznać ofertę Balei. :)
UsuńMam ten OS aktualnie w użyciu - uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńA w kwietniu sporo kosmetyków wpadło w moje łapki ... chyba za dużo ich było, ale i tak muszę wybrać się na zakupy ... :D
Mój na mnie czeka. Na razie zużywam wszystkie z Balea, które mam na stanie. :)
UsuńTego kremu do rąk z Isany szukałam bardzo długo ale u mnie ciągle go nie ma;/
OdpowiedzUsuńSzkoda. Mi udało się zgarnąć ostatnią sztukę. :)
Usuńświetne zakupy:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBalea <3 uwielbiam
OdpowiedzUsuń________
www.malinowa188.blogspot.com
Również bardzo lubię. :)
UsuńSuper zakupy .
OdpowiedzUsuńZazdroszczę żelu Balea ;)
;)
Usuńśliczne te kolorki :)
OdpowiedzUsuńMi też bardzo się podobają. :)
UsuńGenialne zakupy ;) Oj kusisz, kusisz tymi żelami Balea :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Nie zaprzeczam, tylko będę nadal kusić. ;)
UsuńFajne zakupy, piękny miętowy lakier :)
OdpowiedzUsuńMi również bardzo się podoba. :)
Usuńczekam na "słocze" lakieru barry m :) podoba mi się ta tekstura betoniasta :) właśnie czekam na listonosza z nową serią golden rose, ale pewnie przed weekendem się nie wyrobi - szkoda.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Też zamierzam zamówić sobie piaskowy lakier z Golden Rose. Jednak na razie w portfelu hula wiatr.
UsuńLakier z Barry M był już pokazywany na blogu. Nr lakieru i nazwa jest linkiem, ale podam jeszcze raz: http://naomi-bloguje.blogspot.com/2013/04/barry-m-piasek-i-mieta-w-jednym-lakierze.html
Żele Oryginal Source - nigdy nie wiem na jaki mam się zdecydować, prawie wszystkie pachną obłędnie :)))
OdpowiedzUsuńale sliczne lakiery do paznokci
OdpowiedzUsuń