Czyli krem do rąk Ziaja. Kupiłam go jakiś czas temu. Dziś nadszedł czas podzielić się refleksjami z jego użytkowania. Towarzyszył mi zawsze w mojej szkolnej torbie.
Obietnicę producenta:
Skład:
Moja opinia:
Po pierwsze opakowanie, które jest dla mnie bardzo ważne. Jest eleganckie, schludne, ale bardzo urokliwe. Można posunąć się stwierdzenie, że kosmetyk w takim opakowaniu musi kosztować więcej niż 5 zł. Konsystencja kremu nie jest ani rzadka, ani gęsta. W sam raz. Bez problemu się rozsmarowuje i szybko wchłania. Jest wydajny, nie wiele kremu potrzeba aby wysmarować dłonie. Zamknięcie uniemożliwia otwarcie się go w torebce. Producent bardzo świadomie użył słowa "terapia" w nazwie. Zapach jest naprawdę rozluźniający i odprężający. Długo się nie utrzymuje. Jak obiecuję producent zmiękcza i wygładza skórę dłoni. Po plusach kolej na minusy. Niestety nie jest to krem mocno nawilżający. Moim zdaniem jest to doraźny środek w czasie zimy, wiatrów. Pomoże na chwilę. Nawilżenie jest krótkotrwałe. Moim zdaniem jest to fajny krem do torebki. Kiedy potrzeba nam szybko nawilżyć dłoni. Zapewnienie producenta o zmniejszeniu skłonności paznokci do rozdwajania można włożyć między bajki.
Podsumowując:
Jest to idealny krem do torebki. Który możemy użyć w nagłych przypadkach. Zapach jest cudowny. Nawet nie chemiczny. Jeszcze nie wiem, czy go kupię ponownie. Podejmę decyzję gdy się skończy.
Zapraszam do wymianki, wkrótce dodam nowe kosmetyki.
Pozdrawiam
Naomi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz