Zakupy rozpoczęłam od pielęgnacji:
Wiele się skończyło lub dokańcza żywota. Z tego powodu do koszyka wpadła nowość Syoss Repair&Fulness. Za 500 ml zapłaciłam 9,99 (bardzo korzystnie). Wybrałam ten szampon, ponieważ producent zapewnia o braku silikonów, parabenów i parafiny. Następnie zmywacz bez acetonu. Ten z Isana nie jest najlepszy, ale nie chciało mi się iść do biedronki. Obok niego stoi ALL-in-1 marki Nivea. Po prawie dwóch zużytych 3w1 Graniera przyszła pora na zmianę. Czytałam, że jest nawet lepszy od Garniera- zobaczymy. Na pewno napiszę o tym na blogu. Ostatni jest płyn micelarny do demakijażu z Lirene. Chciałam spróbować innego niż Bourjois. Na razie używałam go do oczyszczenia cery, ale do demakijażu też spróbuję.
Oczywiście nie zapomniałam o kolorówce:
Miałam ostatnio okazję być w drogerii, gdzie lakiery Golden Rose z serii Paris są za 4,99(!!!). Wybrałam dwa lakiery. Pisząc tą notkę zauważyłam, że zrobiłam zdjęcie złemu lakierowi. Róż pokazywałam już w poprzedniej notce o zakupach. Na zdjęciu powinien pojawić się śliczny jasny fiolet o numerze 202. Nudek obok to 08. Przy okazji w łapy wpadły mi dwie kredki Emily również Golden Rose w kolorach 108 (bordowy) oraz 120 (szary). Skusiłam się też na dwa wkłady Inglot nr 353 Matte i 423 Pearl. W palecie 10 zostały już tylko 3 miejsca (chlip chlip).
Ostatnio z okazji zakończenia roku szkolnego klas trzecich, ja zaczynałam dopiero od 4 lekcji. Miałam trochę wolnego czasu, więc gdzie mogłam zawędrować? Oczywiście do Rossmanna.
Chciałam obejrzeć nową kolekcję lakierów Wibo. Jak widać na załączonej fotografii skusiłam się na jeden z nich. Z serii "Color power" o numerze 2. Kosztował 5,99. Mam go już na paznokciach i zdradzę tylko tyle, że jest to cudny odcień zieleni. Pozostałe kolory były dość wtórne i nie za bardzo mi się podobały. W końcu do mojego Rossmanna dotarły specjalne patyczki do poprawek makijażu Lilibe. Cena bardzo atrakcyjna około 2,80 zł.
Trochę się tego nazbierało :)
Pozdrawiam
Naomi
lirene płyn fajny:)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie:)