niedziela, 16 grudnia 2012

p2, czyli drogeryjny krem BB kontra Ja

Odkąd BB kremy stały się bardzo popularne, każda marka musi mieć coś takiego w swojej ofercie. Szkoda tylko, że te BB kremy nie mają nic wspólnego z oryginalnymi azjatyckimi. Nie zbyt się zdziwiłam, gdy p2 również wprowadziło taki krem do swojej oferty. Zdecydowałam, że to idealny moment, aby przetestować taki BB cream.


Niestety kosmetyki p2 dostępne są tylko w niemieckich DM-ach. Tubka kremu kosztuję 4,95 € za 30 ml, które należy zużyć w ciągu 12 miesięcy od otwarcia. Nie zawiera perfum, parabenów. Nie jest wegański. Zawiera SPF 15. Występuje w dwóch kolorach 010 Light (mój) i 020 Medium.

Skład:


Krem znajduje się odpowiednim rozmiarze tubce, która ma proste opakowania. Z przodu nie ma nadmiaru informacji. Napisy się nie ścierają jak również srebra nakrętka. Wielkim plusem jest to, że krem fabrycznie był zabezpieczony sreberkiem (widzicie to na poniższym zdjęciu), podobnie jak niektóre pasty do zębów. Zakrętka dobrze się zamyka na klik. Na pewno samoistnie się nie otworzy.


Krem jest bardzo wydajny, niewielka ilość wystarczy aby pokryć całą twarz. Jest bezzapachowy. Duże zastrzeżenia mam do koloru, który powinien być zdecydowanie być jaśniejszy. Jest to najjaśniejszy w gamie, ale do jasnych nie należy.


Niestety nie zachwycił mnie, po pierwsze kolor jest dla mnie za ciemny. Dodatkowo słabo się dopasowuje do cery. Cały czas boję się się, czy twarz nie odcina się od szyi. Słabo wyrównuje koloryt i  ma krycie bliskie zeru. Cera po jego użyciu świeci się, konieczne jest jej przypudrowanie. Nie utrzymuje się długo. Po kilku godzinach nie ma po nim śladu.

Podsumowując jestem zawiedziona. Nie spodziewałam się cudów, ale czegoś co spełniałoby funkcje kremu tonującego. Moim zdaniem cena totalnie nie adekwatna do jakości. Na pewno nie kupię ponownie.

Co sądzicie o drogeryjnych kremach BB? Napiszcie =)

Pozdrawiam
Naomi

13 komentarzy:

  1. Nigdy nie byłam przekonana co do tych kremów i po raz kolejny wyszło na moje :) szkoda, na to pieniędzy..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, ja chciałam spróbować i mam za swoje. :(

      Usuń
  2. to też się nie skuszę, skoro odradzasz ;) i tak jestem fanką podkładów :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moim zdaniem drogeryjne kremy BB zazwyczaj są niewarte uwagi. Ten z P2 jest strasznie ciemny. W przypadku drogeryjnych kremów BB mam duże zastrzeżenie do ilości odcieni. Zazwyczaj dostajemy tylko dwa: jasny i śniady. Przy takiej gamie trudno trafić na swój odcień...

    OdpowiedzUsuń
  4. ja mam krem bb gosh i jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie miałam żadnego kremy BB;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Już sam kolor odstrasza, na mojej twarzy to mógłby być bronzerem ;]

    OdpowiedzUsuń
  7. Przyglądałam mu się i ze względu na zbyt ciemny kolor nie wzięłam.
    Z BB wypróbowywałam wiele już produktów.. najbardziej lubię misshę perfect cover i fioletowego Lioele Dollish Veil Vita. Te polskie bb zazwyczaj są dla mnie zbyt ciemne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie większość też jest za ciemne. Muszę kiedyś wypróbować azjatycki BB. :)

      Usuń
  8. Jak już BB to tylko prawdziwe, azjatyckie. Kocham Misshe! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam żadnego BB, bo twarz mam tłustą, więc byłby to niewypał dla mojej buzi. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jakoś nie mam przekonania do kremów BB :) Użyłam tego kremu z garniera... I jakoś nie przypadł mi do gustu:)
    Pozdrawiam, obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...