wtorek, 3 września 2013

Bardzo się starałam i dużo zużyłam, czyli o sierpniowych zużyciach cz. 1

W sierpniu priorytetem było dla mnie zużycie jak najwięcej kosmetyków, które były prawie zużyte, a walały mi się przez dłuższy czas po pokoju. Głównie zależało mi na kremach do rąk i innych mazidłach do ciała. W tej części przedstawię Wam zużyte kosmetyki do pielęgnacji ciała i jednego rodzynka z kolorówki.

Wcześniej tylko mały podgląd na wszystkie kosmetyki:




Całkiem przyjemny nawilżacz dla skóry normalnej. Świetny na lato, ponieważ szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Ma dość intensywny zapach, który nie każdemu może się spodobać. Na szczęście dość szybko się ulatnia.

Myślę, że warto wypróbować, ale ja na pewno nie wrócę do tej wersji zapachowej.



Krem miał bardzo gęstą konsystencję, którą poniekąd lubię, ale jest trudna w obsłudze. Dość ciężko go rozsmarować. Dodatkowo ma nieprzyjemny zapach, podejrzewam, że to zasługa kamfory. Krem dość długo się wchłania i pozostawia nieprzyjemny film. Skóra jest całkiem nieźle nawilżona.

Raczej nie kupiłabym ponownie, poza tym nie jest już dostępny w regularnej sprzedaży.



Trochę niefortunnie dostałam go w lecie, ponieważ zapach o wiele lepiej sprawdziłby się w zimie. Rewelacyjnie pachnie kakao. Niestety trochę długo się wchłania. Nie do końca odpowiada mi poziom nawilżenia jaki pozostawia. Tubka ma świetny rozmiar. Najlepiej sprawdzał się u mnie w torebce.

Choć nie jest idealny, to dla zapachu mam ochotę kupić go ponownie. Pewnie to zrobię, jak zrobi się trochę zimniej.


Miraculum Gracja krem na pękające pięty* 

Z opisu wynika, że jest to krem idealny dla mnie. Od dłuższego czasu walczę o piękne stopy i ten krem zupełnie niczego nie poprawił. Smarowałam, smarowałam, a nadal było tak samo. Plusem jest, że krem ma przyjemny zapach, szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. 

Na pewno nie kupię go ponownie



Początkowo zapach mi się podobał, później z każdym użyciem miałam go coraz bardziej dość. Wyczuwam w nim dwie nuty, jedną o zapachu migdałów, drugą strasznie nieprzyjemną. Krem ma całkiem fajną konsystencje, ale niestety długo się wchłania, pozostawia tłustą warstwę. Resztki zużyłam na stopy.

Na pewno nie kupię ponownie.



Używanie kremu o zapachu cynamonu w lecie nie było najlepszym pomysłem, ale resztki zalegały mi już tak długo, że postanowiłam przemęczyć się te kilka razy. Zapach jest świetny na zimę. Tubka ma fajny niezbyt wielki kształt. Idealnie nadaje się do torebki. Nie pozostawia tłustej warstwy, szybko się wchłania.

Chętnie kupiłabym go w zimie, ale niestety była to edycja limitowana. Jeżeli w tym roku Essence wypuści coś podobnego to na pewno kupię.


Essence Long Lasting 01 Black Fever

Bardzo fajna czarna kredka, dobrze napigmentowana. Jest dość miękka. Nawet nie wiem, kiedy ją zużyłam, ponieważ ani razu jej nie miałam na oczach. Została zużyta do różnych malunków na twarzy i rękach. ;)

Ostatnio kupiłam kolejną sztukę i mam zamiar wypróbować ją na oczach.


Uff w końcu zrobi się trochę przejrzyściej i nie będę miała wyrzutów sumienia, że coś tam leży zużyte nie do końca.

Jutro powinna pojawić się część kolejna.

Naomi

*Kosmetyki otrzymałam na spotkaniach blogerek.

54 komentarze:

  1. czemu nie pokazujesz całego denka na raz? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po pierwsze wyszedłby z tego post kolos, który w moim tempie pisałabym wieki. A poza tym dziś ogarnęło mnie lenistwo i umiałam tylko tyle z siebie wykrzesać. ;)

      Usuń
  2. lubię takie wysuwane kredki, bardziej od tych ołówkowych

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie to bez różnicy. Najważniejsze żeby była miękka i dobrze napigmentowana.

      Usuń
  3. Dużo kremów zużyłas do rąk :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę tego poszło, nareszcie, ale i tak zapomniałam o jednym balsamie z Balea.

      Usuń
  4. spodziewałam sie więcej po Plamersowksim kremie do rąk ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nadzwyczajnego, taki sobie średniaczek o fajnym zapachu.

      Usuń
  5. same fajne rzeczy :D szczególnie balea (;

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie po 2 tygodniach używania ten krem sunny peach strasznie zmęczył mi nos ;c naprawdę się cieszyłam kiedy go w końcu wykończyłam. Kokosowa wersja jednak jest lepsza pod względem zapachowym :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja brzoskwinie używałam od maja/czerwca i często miałam przerwy. Jestem strasznie nie systematyczna, to nie zdążyłam go znienawidzić. Ja się cieszę, że go zużyłam, bo pojemność 500 ml jest zabójcza.

      Usuń
  7. ten krem do rąk z essence wygląda fajnie ;D al faktycznie nie na lato

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo fajny jest, ale zdecydowanie nie na lato. Ja się przemęczyłam te kilka razy.

      Usuń
  8. większości kosmetyków nie znam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Odpowiedzi
    1. Ja miałam dopiero jeden i ciężko mi się wypowiedzieć o całej firmie. Na pewno nie jestem zniechęcona, ale jeszcze zobaczymy co w następnej kolejności przestestuję.

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. :) Jutro będzie reszta kosmetyków szerzej omówiona.

      Usuń
  11. bardzo lubię te kredki essence :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Też powinnam spiąć poślady i zużyć mazidła do ciała ;D A Twoje denka naprawdę pokaźne, gratuluję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak zawzięłam się w sierpniu. We wrześniu mam zamiar zużyć czekoladowe masło, które kupiłam w grudniu.

      Usuń
  13. oj jak dla mnie krem do rąk Palmers to numer jeden:) zawsze ratuje mi dłonie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie nie jest niezbędny, ale prawdopodobnie kupię go jeszcze raz w sezonie jesienno/zimowym. :)

      Usuń
  14. sporo tego, jeszcze nic nie miałam :(( Ale bardzo mnie zachęcają Twoje kosmetyki :))

    OdpowiedzUsuń
  15. A u mnie wciąż brak kosmetyków Balea.

    OdpowiedzUsuń
  16. Sporo tego zużyłaś :D ja po ponad pół roku używania masła z Balea o pojemności 500 ml mogę wymienić na nowe :D co prawda używałam razem z mamą, wydajność niesamowita tego masła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi na szczęście poszło szybciej, ale poprzednie kokosowe zużywałam blisko rok.

      Usuń
  17. Łooooooooooooł, nieźle!
    Ja w tym miesiącu stawiam na wykończenia :D
    a będzie sporo do zdenkowania bo oczywiście mam miliard otwartych kosmetyków...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki. Ja jestem dumna z sierpnia, że nie złamałam się w połowie. Mam nadzieję, że przełoży się to na wrzesień.

      Usuń
  18. Uwielbiam te ziome kremy do rąk z Essence- mam nadzieje ze w tym roku też będą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również. W zeszłym roku zrobiłam błąd, że zdecydowałam się na nie tak późno i w dodatku tylko jeden.

      Usuń
  19. Balea z męczennicą jest dla mnie na jeden raz. Zapach mnie nie urzekł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się nawet spodobał. Jest teraz sorbet o tym zapachu.

      Usuń
  20. Limitowane kremiki do rąk z Essence pięknie pachną. Mam nadzieję że w tym roku będą u nas dostępne, fajnie by było ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam taką nadzieję, choć niestety jest to mało prawdopodobne.

      Usuń
  21. Kochana jak ty to robisz? Proszę o jakiś sposób abym i ja mogła zużyć w końcu swoje mazidła do ciała. Chociaż tak po dłuższym zastanowieniu stwierdzam że najlepszym sposobem będzie chyba SYSTEMATYCZNOŚĆ której u mnie brak;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak systematyczność to jest klucz do sukcesu. Nie wiem jak to zrobiłam po prostu wkurzyłam się, że tyle tego zalega i zaczęłam używać.

      Usuń
  22. A ja bardzo lubiłam ten krem z mocznikiem :) Trochę żałuję, że go wycofali.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No trochę szkoda. Lepiej wychodził cenowo. Ledwo go wprowadzili i od razu wycofali. :/

      Usuń
  23. spore denko:) wszystko dość dokładnie opisujesz więc pomysł, żeby podzielić denko jest fajny:) z dzisiejszych zdenkowanych nie miałam nic...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że podoba jak to zrobiłam. Zawsze staram się pokrótce opisywać kosmetyk, który zużyłam, a jeśli była jego recenzja to jest podlinkowana.

      Usuń
  24. Lubię tą kredkę z Essence- nie osypuje się i jest trwała:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Teraz będę jej używać na oczy i pewnie będzie się dobrze sprawdzać.

      Usuń
  25. Ten krem do ciała Balea musiał być fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Miałam ten krem Essence, zimą był przyjemny, ale nie wyobrażam go sobie latem :P Kupiłabym ponownie, ale tylko ze względu na zapach, bo jakoś szczególnie nie nawilżał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja zapach na lato męczący. Na szczęście nie wiele w opakowaniu go miałam

      Usuń
  27. Ja poluję na ten Krem z Isany dużo osób go poleca a ja potrzebuje czegoś nawilżającego :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...