W końcu po bardzo ciężkim tygodniu mogę siąść i podsumować akcję, która rozpoczęła się końcem lutego, a zakończyła początkiem kwietnia. Dla jednych 40 dni bez zakupów to nic takiego, dla innych bardzo długi okres czasu. W końcu było to prawie sześć tygodni.
Głównie chciałam sama się przekonać, czy dam radę przestać kupować kosmetyki. W styczniu i lutym przybyło mi bardzo dużo kosmetyków. Ułamek z nich był mi potrzebny, ale bez reszty mogłam się obyć. Niestety świetne promocje, okazje, gratisy skutecznie kusiły, a ja powoli czułam się tym przytłoczona. Tym bardziej, że kolejne kosmetyki kusiły. Najbardziej działały na mnie wszelkie promocje. W końcu chciałam to zakończyć i zrobić sobie odwyk, a nie od dziś wiadomo, że w większej grupie raźniej. Poza tym czuję, że publiczna obietnica daję pewnego kopa. Potem można bez wyrzutów sumienia napisać i powiedzieć: "Tak, dałam radę!".
W ten sposób ja dziś mogę napisać, że dałam radę i nie kupiłam żadnego kosmetyku przez 40 dni. Nie ukrywam czasami coś kusiło. Zwłaszcza na początku kilka rzeczy do mnie machało, ale byłam obojętna na ich wdzięki. Później było coraz łatwiej. Muszę przyznać, że nie omijałam drogerii. Zdarzało mi się wstąpić do Hebe i Rossmanna, ale nic mnie nie kusiło. Za każdym razem pamiętałam, że w domu mam spore zapasy, które same się nie zużyją. Przez 40 dni myślałam, że uda mi się trochę zużyć kosmetyków, ale niestety tak się nie stało. Największy kryzys miałam chyba po miesiącu, gdy w końcu dopadłam zimową edycję limitowaną Essence, z której bardzo kusił mnie krem do rąk, ale ostatecznie został w sklepie. Jestem bardzo dumna z siebie, że go nie kupiłam.
Od zakończenia akcji minął już tydzień. Przez ten czas nic nie skusiło mnie w polskich drogeriach, choć ich nie unikałam. Natomiast podczas wycieczki do Niemczech (nic nie wspominałam, ale nie miałam pewności, że to wypali) nie mogłam odmówić sobie wizyty w DM-ie oraz Rossmannie. Kupiłam trochę kosmetyków, ale skupiłam się na takich, które jestem pewna, że na pewno zużyję (zdjęcie większości znajdziecie na moim Instagramie) lub nie ma ich w Polsce. Oprócz tego, więcej grzechów nie pamiętam. Aktualnie mam dosłownie kilka rzeczy na oku, ale nie są to kosmetyki pierwszej potrzeby i myślę, że prędzej, czy później stwierdzę, że są mi zupełnie nie potrzebne. Aktualnie chciałabym się skupić na ograniczeniu ilości posiadanych kosmetyków oraz może kupować ciut droższe, ale lepszej jakości. Oczywiście nie wiem, czy mi się to uda, ponieważ nie wierzę w cuda, ale chciałabym...
W końcu koniec o mnie. Wraz ze mną w akcji wzięło kilkanaście blogerek, którym bardzo dziękuje za udział. Każda z nas miała inny cel i gratuluję każdej z osobna jeśli się udało go osiągnąć. Ja nikogo nie będę rozliczać, nie w tym jest tu moja rola oraz nie czuję się do tego kompetentna. Zauważę tylko, że prawie wszystkie uczestniczki, które wysłały mi mejla z podsumowanie zmieściły się w limicie 30 zł. Gratulacje!
Lista blogerek, które wzięły udział (i wysłały mejla: wiem, że cały czas to zaznaczam, ale chcę żeby było jasne dlaczego w podsumowaniu jest nas tak mało). Drugi link kieruje bezpośrednio do podsumowania jeśli się pojawiło:
- BogusiaM
- Kamila Konarska podsumowanie akcji
- Malenka podsumowanie akcji
- Duszenka podsumowanie akcji
- AkinAA1 podsumowanie akcji
- Ivona podsumowanie akcji
- Hexxana podsumowanie akcji
- Złotowłosa podsumowanie akcji
- Wiola podsumowanie akcji
- robaczeeek podsumowanie akcji
- believe-u-can.blogspot.com podsumowanie akcji
- Rzenn
- patkatuitam podsumowanie akcji
- Kamyczek podsumowanie akcji
- Katarzyna Poloczek podsumowanie akcji
Dziękuję wszystkim za udział. Również uczestniczkom, które nie wysłały do mnie podsumowania. Na razie nie planuje kolejnej edycji, ale kto wie, co się stanie w przyszłości.
Pozdrawiam,
Naomi
Ja musze sobie taki odwyk zrobić:|
OdpowiedzUsuńMyślę, że to dobry pomysł, gdy czujemy przesyt kosmetykami i potrzebujemy bodźca z zewnątrz żeby powiedzieć sobie stop.
UsuńDziękuję jeszcze raz za udział w ciekawym eksperymencie :)
OdpowiedzUsuńNie ma za co. Cieszę się, że wzięłaś udział. :)
UsuńGratuluję :)) Fajnie jest zrealizować założony plan :)
OdpowiedzUsuńO tak satysfakcja jest z tego ogromna. :)
Usuńgratuluję !
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNa początku roku też wprowadziłam i w swoje życie tą akcję, szło mi bardzo dobrze i byłam z siebie dumna, nie kupowałam nic z kolorówki a tylko najpotrzebniejsze rzeczy z pielęgnacji i sporo zaoszczędziłam :)
OdpowiedzUsuńJa też zauważyłam, że przez te 40 dni sporo zaoszczędziłam. :)
UsuńPomimo nie brania udziału w akcji jakoś od połowy marca nie kupiłam jeszcze żadnych kosmetyków. Chyba mam przesyt :d
OdpowiedzUsuńTo był u mnie jeden z głównych powodów żeby zrobić sobie przerwę od zakupów. Teraz czuję się o wiele lepiej.
UsuńJa nie brałam udziału, bo akurat miałam w planach różne zakupy :)
OdpowiedzUsuńA z zakupów w DM-ie Cię rozgrzeszam! :D
:* Dziękuję. Nie wiem kiedy będę kolejny raz w Niemczech, więc zakupy były konieczne. Na swoją obronę mam tylko to, że kupiłam same praktyczne kosmetyki. Na pewno nic się nie zmarnuje.
UsuńDali my radę :) A teraz jak łapa w gipsorze to nawet nie mam siły na zakupy chodzić :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńgratuluję!:)
OdpowiedzUsuńMi też się udało :-)
OdpowiedzUsuńhttp://kassiiaa.blogspot.com/2014/04/40-dniowe-wyzwanie-40-dni-bez-kupowania.html
:)
UsuńGratuluję Wam wszystkim :) Nawet jeśli nie do końca się udało, warto było podjąć wyzwanie.
OdpowiedzUsuńO tak zdecydowanie. Warto czasami sprawdzić swoją silną wolę.
UsuńWidzę jakie to było dla ciebie wymagające wyzwanie :) Podziwiam osoby którym się udało.
OdpowiedzUsuńPoczątek był trudny, ponieważ sporo o tym myślałam, ale potem coraz łatwiej. :)
Usuńgratuluję! ja zamierzam od maja zrobić sobie odwyk : )
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki! Mam nadzieję, że uda Ci się spełnić, to co sobie zaplanujesz.
UsuńGratuluję pozostałym! Ja również wytrwałam, ale czasami było ciężko. Właśnie najgorsze są promocje :) ale przecież promocje jeszcze będą. I to nie raz :) i tak szczęście miałyśmy, że nie było w tym czasie -40% w Rossmannie czy innym przybytku :) bo wtedy nie wiem jak Wy, ale ja bym pewnie przekroczyła te kwotę :)
OdpowiedzUsuńCałę szczęście, że nie było takich promocji. Chociaż np. dni Lifestyle bardzo kusiły.
UsuńA mój mejl chyba nie dotarł :(
OdpowiedzUsuńMi udało się :) dziękuję za akcję;)
Notka podsumowująca tutaj: http://kamykowyswiat.blogspot.com/2014/04/podsumowanie-wyzwania-40-dni-nie-kupuje.html
Ojej, faktycznie. Zawsze mogłam go przeoczyć, ale już Cię dopisuję. Mam nadzieję, że mi wybaczysz. ;)
UsuńNie ma sprawy Olu :) Chociaz to możliwe wina mojego mejla bo coś szwankuje ostatnio ;/ Albo sama go popsułam :D Pozdrawiam :))
UsuńGratuluję uczestniczką:) i sobie sama hehehe...
OdpowiedzUsuńteraz trochę nadrobiłam zaległości, tego co w tym czasie zdążyło się skończyć, lub skończy się na dniach;)
Cieszę się, że Ci się udało :)
OdpowiedzUsuńJa także brałam udział w akcji, ale jakoś przez moje roztargnienie nie wysłałam Ci maila podsumowującego. No nic trudno :) W każdym razie wydałam 0 zł :) Ale już nadrabiam....
OdpowiedzUsuńgratuluję wszystkim :) widzę że nie ma mnie na liście, ale na pewno ja wysłałam maila 10 kwietnia jakoś z rana.(na maila z posta o akcji.)
OdpowiedzUsuńOj, nie wiedziałam, że pasowałoby napisać podsumowanie, napisałam takowe, ale skasowałam, bo niewiele w nim było :P Gratuluję dziewczynom i Tobie zwłaszcza, wytrwałości :))
OdpowiedzUsuńA ja zapomniałam maila wysłać, ale podsumowanie u siebie i tak napisałam ;P
OdpowiedzUsuń