Jest takie coś, nie nie. Jest taki ktoś, kto sprawia że od razu mi lepiej na duszy. Wystarczy tylko jedno spojrzenie, gabnięcie na mnie łapą, potarcie się o mnie nogi. Tylko to wystarczy aby mój dzień w jedną setną sekundy się zmienił. A sprawca tego wszystkiego jest nie kto inny moj włochaty przyjaciel Misza.
Dziś kilka jego fotek. Pochodzą one ze spaceru, on je kocha.
Pozdrawiam
Naomi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz