Dziś napiszę (pochwalę się), że juto wybieram się do czeskiej drogerii DM i schlecker. Pewnie pomyślicie, że wybieram się do nich gdzieś bardzo daleko, na szczęście tak nie jest. Tak się składa że mieszkam w odległości 7 km od miasta granicznego właśnie z tym krajem. Miasto to dzieli się na część Polską i Czeską, więc można korzystać z dobrodziejstw takiej sytuacji. Przyznam, że po stronie czeskiej bywam rzadko, ale to bardzo rzadko. Dopiero nie dawno dowiedziałam się (właściwie odkryłam) że tak niedaleko mam DM. W sumie zawsze wiedziałam że tam jest jakaś drogeria pokroju Rossmanna, ale że DM. Szkoda że nie wiedzieliście mojej zaskoczonej miny. Widok był bezcenny. Myślałam, że ta sieć występuje tylko w Niemczech, a tu taka niespodzianka. Mam nadzieję że asortyment czeskiego DM-a niewiele się różni od niemieckiego.
A tak poza tym raz przez przypadek przejeżdżając przez to miasto ujrzałam że jest tam Schlecker. Wiem, za chwilę mądre głowy napiszą mi że sieć Schlecker jest w Polsce. Tak wiem o tym, ale ja najbliższy mam chyba w odległości 30 km od mojego miejsca zamieszkania, a innego nie znam. Poza tym jest mi tam bardzo nie po drodze, a póki jeszcze nie mam prawa jazdy to tym bardziej. Tak więc zostaje mi czeska alternatywa. W sumie jeśli tam będzie essence, a jest to bardzo możliwe, ponieważ na stronie cosnovy firmy produkującej te kosmetyki jest spis w jakich krajach i w jakich sieciach są dostępne ich produkty. W Czechach dystrybutorem jest Schlecker.
To tyle moich wywodów trochę nie na temat ale po prostu chciałam się z wami nimi podzielić. Mam nadzieję że w DM spotkam podobny asortyment do niemieckiego. Najbardziej chyba zależy mi na kosmetykach p2 oraz Alverde, a w Schlekerze na podwójnej nie rozgrabionej szafie Essence i najlepiej jakieś limitce której nie było w Polsce oraz szafie basic. Chętnie ją obczaję.
Edit: Byłam, obejrzałam, kupiłam. Niestety p2 jest dostępne tylko w Niemczech. Zamiast tego w DM-ach są kosmetyki s-he. Ogólnodostępne są czeskie kosmetyki Dermacol.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz