czwartek, 5 lutego 2015

Plany zakupowe 2015

Dzisiaj nietypowy dla mnie post, ponieważ coś podobnego publikuje dopiero drugi raz w mojej blogowej karierze. Chciałabym Wam pokazać, co w chwili obecnej chodzi mi po głowie i z chęcią widziałabym to w swojej kosmetyczce. Są to kosmetyki i akcesoria, na które co jakiś czas spoglądam, ale na razie pozostają w sferze marzeń.

Najdroższe marzenia mam wśród kosmetyków kolorowych, ale przyznam, że to co się tu znalazło było okraszone co najmniej kilkoma miesiącami rozmyślań. 


Zacznę od kosmetyków kolorowych i od razu z grubej rury. Produkty firmy Urban Decay fascynują mnie od co najmniej roku. Co prawda moją uwagę nie przykuły popularne palety Naked, ale Basics. Cały czas zastanawiam się, która podoba mi się bardziej, jedynka, czy dwójka. Na kolażu znalazła się dwójka, ponieważ wydaje mi się, że ma kolory, które używam najczęściej. Jej cena to około 120 zł, ale ja planuje ją kupić podczas jakieś większej obniżki (-25%, -30% w Sephorze).

Pędzle i akcesoria firmy Real Techniques zaprzątają moją głowę już od nie pamiętam kiedy. Moją uwagę szczególnie przykuł pędzel do różu Blush Brush oraz grzebyk do rzęs i brwi. Koszt grzebyka i pędzla to około 35 zł za sztukę.

Kolejną firmą którą chcę "sprawdzić" jest Mac. Naczytałam się o tej firmie bardzo dużo pozytywnych opinii. Kosmetykiem, który najbardziej mi się spodobał jest transparentny puder do twarzy prep+prime. Nie wykluczone, że moim kolejnym pudrem będzie właśnie on. Jego cena to około 100 zł.

Również o lakierach Essie naczytałam się sporo dobrego. Długo myślałam, który kolor wybrać, ponieważ skoro zainwestuje tak dużo w lakier to chciałabym go zużyć do końca. Wybór padł na czarną emalie o nazwie Licorice. W regularnej cenie lakiery Essie kosztują około 35 zł.

Następnie przechodzimy znowu do pędzli. Tym razem moją uwagę przykuło Hakuro. Nie dawno kupiłam dwa pędzelki i od razu się w nich zakochałam, dlatego chcę powiększyć kolekcje o pędzel do pudru H55 i konturowania H22. Ich cena oscyluje w granicach 30-40 zł.

Ostatnim kosmetykiem kolorowym jest zachwalany korektor z Nyx w kolorze porcelain. Jego kupię chyba najszybciej, ponieważ mój aktualny dogorywa. Nasłuchałam i naczytałam się o nim samych pozytywnych opinii, więc muszę sprawdzić na własnej skórze, czy jest tak rewelacyjny. Kosztuje 29,90.


Wśród kosmetyków pielęgnacyjnych mam niewiele chciejstw. Do tych największych należy olejek arganowy do oczyszczania twarzy z Bielendy. Przyznam, że taka forma demakijażu bardzo mnie zaintrygowała i chcę ją sprawdzić na swojej twarzy. Kosztuje około 15 zł.

Następnym kosmetykiem jest orzechowe masło do ciała z Balea. Chcę go odkąd tylko się pojawił. Na razie nam nie po drodze, ale mam nadzieje, że wkrótce się spotkamy. Nie jest drogi, kosztuje około 15 zł.

Ostatnim kosmetykiem jest wiśniowa maska do włosów Kallos. Litrowe maski tej firmy budzą moje zainteresowanie od dłuższego czasu,. Cały czas coś stało na przeszkodzie, żeby jej nie kupić. Teraz moją uwagę przykuła najnowsza wersja, czyli wiśniowa. Nie jest droga, ponieważ kosztuje około 12 zł.

W końcu dotarliśmy do końca. W poście znalazło się kilka pozycji, które chciałabym poznać w tym roku, czy mi się uda. Zobaczymy. :)

Naomi

30 komentarzy:

  1. Nowe pędzelki Hakuro też bym przytuliła <3 :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze mam do nich dostęp stacjonarnie i zniżkę na -20%. :D Czekam tylko na przypływ gotówki.

      Usuń
  2. Pędzle również mam w planach, muszę wreszcie wymienić komplet na jakieś porządne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim przypadku jest to bardziej uzupełnienie kolekcje o takie, których nie mam. :)

      Usuń
  3. Mam nadzieję, że wszystko trafi w Twoje rączki! Ja mam w planie zakup kilku dość drogich produktów, ale zobaczymy jak mi się uda :D Póki co przeholowałam z zakupami i muszę więcej odkładać na wakacje, hihi!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na wakacje warto odkładać. Żadne kosmetyki nie wynagrodzą nam kilku dni odpoczynku i zwiedzenia nowych miejsc. :)

      Usuń
  4. Pędzli Hakuro używam praktycznie od początku mojej przygody z pędzlami i polecam. Miałam także korektor Nyx i równiez jest gdzien uwagi, choć jeśli używasz korektora codziennie to jest niewydajny, mi starczył na około miesiąc. A wychodzi drożej niż Mac pro longwer i to jego Ci polecam. Sama natomiast poluję na jakąś paletę Naked choć wciąż sobie mówię, że to widzimisię bo rzadko używam cieni. Co do Essie, mam dwa kolory i są dużo gorsze od chociażby Golden Rose. Być może trafiły mi się felerne okazy dlatego przy jakiejś promocji 2za 1 w Super Pharm kupię jeszcze dwa kolory, by to sprawdzic, ale póki co moja opinia jest na nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie używam korektora codziennie to może u mnie da radę pobyć dłużej. Ja cieni też nie używam zbyt często, ale na szczęście bardzo rzadko je kupuję i dlatego myślę, że taka inwestycja w jedną porządniejszą na dłuższy czas był dobrym pomysłem.

      Dziękuję Ci za opinię o Essie. Zwykle spotykałam się z samymi pozytywnymi opiniami. Teraz sama już nie wiem, chociaż i tak z chęcią sprawdziłabym jak spisałby się taki lakier na moich paznokciach.

      Usuń
  5. Nic mnie nie kusi, nic mnie nie kusi, nic mnie nie kusi... :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Sama również lubię robić takie listy, przynajmniej trochę bardziej kupuję z głową :) Naked Basics 2 polecam, mam ją od ponad miesiąca i jestem bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jeszcze bardziej mnie przekonujesz do tej palety, ale z zakupem poczekam. Nie śpieszy mi się, a chcę ją możliwie najkorzystniej dorwać.

      Usuń
  7. mam ten korektor z Nyx'a, ten odcień jest baaaardzo jasny i mocno kryjący, jeżeli masz suchą skórę pod oczami to albo ultra mocno ją nawilżaj albo daj sobie spokój z tym korektorem, bo o ile krycie rewelacja to może mocno przesuszyć ;) Puder z Mac'a też mam zamiar kupić;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście nie mam suchej skóry pod oczami, a i pewnie nie będę go używać dzień w dzień. ;)

      Wcześniej czytałam o nim sporo pozytywnych opinii, a teraz widzę, że nie jest idealny.

      Usuń
  8. Kilka z tych kosmetyków również mam na swojej liście życzeń, jak np. korektor z Nyxa czy lakier z Essie (mam ich kilka, ale tym razem poluje na Go ginza). Z Real Techniques póki co mam jeden pędzelek, ale chcę sobie kupić pędzel do pudru. Naked2 Basics niedawno kupiłam, właśnie podczas promo w Sephorze ;).

    OdpowiedzUsuń
  9. Pędzle to i mi by się przydały ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już mam ich trochę, ale nie przeszkadza mi to w kupowaniu kolejnych. :)

      Usuń
  10. Czarny lakier do paznokci jest kuszący:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja będę musiała pomyśleć o lepszych pedzlach :) zaciekawlas mnie masłem Balsa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie długo pojawi się na moim blogu post ze wszystkimi moimi pędzlami i może to pomoże w wyborze.

      Usuń
  12. też się zastanawiam nad tym olejkiem bielendy

    OdpowiedzUsuń
  13. ostatnio kupiłam sobie H74 z Hakuro, paletka naked też mi się marzy ale jeszcze nie wiem która :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pędzelek wygląda bardzo fajnie, ale chyba mam w swojej kolekcji coś podobnego.

      Usuń
  14. Na temat tego olejku z Bielendy - http://kosodrzewina79.blogspot.com/2015/02/przestrzegam-parafina-jako-lekarstwo.html
    Zaintrygowałaś mnie pędzlami Hakuro, a już prawie się przekonałam, że nic nie potrzebuję :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, ale z niego dziadostwo. Liczyłam na coś fajnego. :/

      Usuń
  15. Kochana z czystym sumieniem polecam Ci maski Kallosa, mam wersje: Keratin, Bananową, Jagodową, Algową, Omega i Mleczną ♥ Kocham je po prostu, włoski miękkie i pełne blasku, są rewelacyjne, a teraz jak jeszcze zobaczyłam tą wiśniową to wiem , że będzie moja na 100 proc :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się podobają te maski, ale przerażają mnie pojemności. :)

      Usuń
  16. Polecam pędzle Maestro:)Są ładnie wykonane, świetnie się nimi maluje i cena też jest przystępna:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...