niedziela, 29 stycznia 2012

Moje pędzle cz. 2: podkład, korektor i różne

Wybaczcie koleją przerwę, ale przez najbliższe dwa tygodnie zamierzam pisać codziennie, ponieważ mam ferie. W końcu się doczekałam. Mam już kilka tematów notek wymyślonych, więc nie będzie nudno :).

Dziś zaprezentuję i napisze kilka słów nt. pędzli do podkładu, korektora, eyelinera oraz cieni w kremie. Najbliższym czasie spodziewajcie się ostatniej notki na ten temat czyli nt. pędzli do cieni.


Od góry:
1) pędzel języczkowy do podkładu Inglot 21T z włosia syntetycznego. Bardzo porządnie wykonany, ma miękkie włosie, do dziś nie wypadł z niego ani jeden włosek. Wadą takich pędzli do podkładu jest to, że tworzą smugi, ale trochę wprawy i można go okiełznać. Cena 40 zł.
2) pędzel do korektora Inglot 22T z włosia syntetycznego. Również bardzo porządnie wykonany. Ma miękkie włosie. Można nim wszędzie dotrzeć. Pranie mu nie szkodzi. Nie wypadł z niego ani jeden włosek. Praca nim to sama przyjemność. Cena 26 zł.


Od góry:
1) pędzel do cieni w kremie Sephora nr 26. Podejrzewam, że jest to włosie syntetyczne. Oprócz zastosowania wymienionego przez producenta, ja używam go do wydrapywania resztek bazy pod cienie z KOBO. Bardzo fajny pędzelek. Nic nie wypada, włosie miękkie. Dzięki niemu używanie cieni w kremie i bazy w słoiczku staje się bardziej higieniczne. Cena: 26 zł.
2) pędzelek do eyelinera chyba Top Choice. Nie mam jeszcze eyelinera, ale czasami robiłam kreskę kremowymi cieniami i z tym zadaniem nie najgorzej sobie poradził. Bardzo tani ok. 5 zł.
3) znowu pędzelek do eyelinera Manhattan. Fajny, kreski robione cieniami w kremie fajnie wychodzą. Dobrze wykonany nic nie trzeszczy. Cena 2,99zł. 

Pozdrawiam 
Naomi  

2 komentarze:

  1. Musiałabym się przejść do Sephory po ten pędzelek do cieni ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ułatwia wydłubywanie resztek bazy ze słoiczka, zwłaszcza tym którzy mają długie paznokcie :D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...