niedziela, 31 marca 2013

Kilka słów o moich włosach (+ zdjęcie)

Nigdy nie byłam włosomianiaczką i raczej nie będę. Dla mnie postępem jest to, że używam odżywki. Wcześniej nie była mi zupełnie potrzebna. Ogólnie jestem zadowolona ze swoich włosów, choć mają swoje lepsze i gorsze chwile. Wszystko zależy od tego co użyje, choć i na to nie ma reguły. 

Zacznę od krótkiej charakterystyki moich włosów. Są długie, w nieokreślonym dla mnie kolorze. Zagadką dla mnie jest ich porowatość. Schną dość długo, czasami nawet po 3 godzinach są wilgotne. Odkąd zafarbowałam włosy henną z Venity (pierwszy raz w październiku, drugi początkiem lutego) włosy są nadal ciemniejsze niż naturalne, ale odrostów jeszcze nie zauważyłam. Ostatni raz podcinałam końcówki w styczniu i kolejny raz zrobię to w maju (jedyny przesąd maturalny, który przestrzegam ;). Zwykle myję je co trzy dni. Są cieniowane. Na swoim sumieniu ma dwie zbrodnie przeciwko włosom. Mianowicie zdarza mi się chodzić spać w mokrych włosach, choć staram się myć włosy wcześniej i dać im czas na wyschnięcie. Niestety dość często doskwiera mi lenistwo. Po drugie używam gumek z metalowymi łączeniami. Kiedyś takie kupiłam i na razie ich używam.

Moja pielęgnacja włosów nie jest wyszukana. Staram się na zmianę myć włosy szamponem z SLS i bardziej naturalnym. W zależności od nastroju stosuje metodę OMO i nakładam olej, choć ostatnio odchodzę od tego ponieważ widzę coraz słabsze rezultaty. Staram się za każdym razem nałożyć odżywkę, ponieważ o wiele łatwiej mi rozczesać włosy. Od niedawna ostatnim etapem jest nałożenie jedwabiu. Dzięki temu końcówki są zabezpieczone i nie wykręcają się w żadną stronę. 

Kosmetyki, które aktualnie używam: 


Najgorzej idzie mi z zużywaniem odżywek i masek, które często używam zamiennie. 


Balea figa&perła do włosów matowych

Z tej serii szampon szału nie robi, ale w połączeniu z maską (po prawej) daje świetne efekty. Włosy są sypkie i lśniące. Ogólnie najlepsza jest maska, potem odżywka i szampon.


Alverde morela&kwiat cytryny do włosów pozbawionych blasku

Najbardziej lubię efekty tej serii w metodzie OMO. Zaczynam od maski potem szampon i odżywka. Z tej serii najbardziej lubię odżywkę. Jest gęsta i treściwa i z samym szamponem z tej serii daje dobre efekty, lśniące włosy. Niestety zauważyłam, że po użyciu tej serii moje włosy szybciej tracą świeżość.


Gliss Kur z płynną keratyną do włosów suchych i zniszczonych

Nie zdążyłam zbyt wiele razy użyć tego zestawu. Na razie priorytetem jest wykończenie Balei. Jednak po jednym użyciu szamponu śmiem twierdzić, że się nie polubimy. Dawno nie miałam tak okropnie splątanych włosów. Nawet odżywka nie mogła sobie z tym poradzić. Odżywkę użyłam kilka razy na końcówki, które później były okropnie szorstkie.


Jedynym olejkiem, który nakładałam na włosy jest już niestety wycofany Alverde paczuła&cassis. Aktualnie moje włosy od niego odpoczywają, ale wcześniej dawał świetne efekty. Włosy były lejące i świetnie się układały. Największym błędem było połączenie go z olejem rycynowym. Włosy po takiej mieszance były strasznie obciążone.


Powyżej mój pierwszy jedwab do włosów, który kupiłam z Marion. Jestem z niego bardzo zadowolona. Spełnia swoje zadanie. Jedynym kosmetykiem, który używam do stylizacji jest lakier. Jednak nie zdarza się to częściej niż raz na dwa tygodnie. Na koniec bananową odżywka, która dopiero czeka na pierwsze użycie.

Moje dzisiejsze włosy:


We wrześniu 2010 roku były do ramion. Była to najkrótsza długość, którą miałam od kilku lat. Od tamtego czasu zapuszczam je. Do pełni szczęścia brakuje mi jeszcze z 10 cm. :)

Pozdrawiam
Naomi

23 komentarze:

  1. Ja jakoś nie mam przekonania do produktów glis kur, kiedyś się do nich zraziłam i tak mi zostało ; <

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chciałam spróbować i chyba nie wyjdzie mi to na dobre. :(

      Usuń
  2. nienawidzę tej czarnej serii GK - mega obciąża włosy i jest fuj ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja spróbuje jeszcze kilka razy użyć, ew. zawsze ktoś w domu znajdzie się i zużyje. ;)

      Usuń
  3. Kilka rzeczy chętnie bym przygarnęła (Balea i Alverde) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie oddam. :)

      P.S. Niedługo będzie rozdanie z kosmetykami Balea, więc już teraz zapraszam do udziału. ;)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. No to jeszcze trochę Cię czeka zapuszczania. :)

      Usuń
  5. Piękne masz włosy, kocham tą serię z GK.
    Pozdrawiam cieplutko!
    http://winter-chan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :* Ja dopiero pierwszy raz użyłam GK i nie byłam zadowolona, ale to na pewno nie koniec testów. :)

      Usuń
  6. Bardzo ładne włoski, podobne do moich pd względem koloru i długości :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ile dobroci ... szczególnie mój wzrok przyciągnęła balea :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zupełnie Cię rozumiem. Zawsze mnie interesuje to co nie mam na wyciągnięcie ręki. :)

      Usuń
  8. Używam również tej fioletowej serii z Balei, a olejek porzeczkowy zużywam do ciała, bo na włosach kompletnie się u mnie nie sprawdza:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje włosy miały przesyt i aktualnie nie działa dobrze, ale wcześniej był świetny. :)

      Usuń
  9. Dobrze, że nie wzięłam tego szamponu z Balea :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Wesołych Świąt:)
    co powiesz na wzajemną obserwację?:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Szkoda, że produkty Alverde nie są dostępne w Polsce :/

    OdpowiedzUsuń
  12. Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie udało mi się jej użyć. Najpierw muszę zużyć coś co aktualnie używam. :)

      Usuń
  13. jakbym widziała część swoich kosmetyków :D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...