Dziś chciałabym napisać wam kilka słów o szamponie, który używałam przez ostatnie tygodnie. Jak w tytule będzie o szamponie Balea z figą i perłą, który ma nadawać blask włosom.
W butelce znajduje się 300 ml szamponu, które należy zużyć w ciągu 2 lat. Kosztuje 0,65€ w Niemczech lub 30 koron w Czechach, a na allegro około 6 zł.
Opakowanie nie jest nadzwyczajne, ale dobrze spełnia swoją rolę. Plusem jest, że można go postawić do góry nogami. Etykiety są utrzymane w moim ulubionym fioletowym kolorze. Szampon nie jest gęsty, ani rzadki. Ma idealną konsystencje. Ma mętny kolor. Bardzo przyjemnie pachnie, ale nie przypomina figi. Jest całkiem wydajny.
Nie zachwycił mnie, ale też nie zawiódł. Dobrze oczyszcza włosy. Po umyciu włosów konieczne jest nałożenie odżywki, ponieważ są okropnie poplątane. Raz zapomniałam i nie mogłam rozczesać włosów. Szampon dobrze się pieni, tworząc sporo przyjemnej piany. Włosy po umyciu są przyjemne w dotyku i dobrze się układają. Mają nawet więcej blasku i czuć na nich zapach szamponu. Niestety podejrzewam go, że przyczynia się do szybszego przetłuszczania się włosów. Zwykle myję włosy co trzy dni i trzeciego dnia moje włosy były naprawdę w niezłej kondycji, ale w czasie używania tego szamponu włosy już takie nie były.
Podsumowując jest to bardzo średni produkt. Zużyłam go, ale nie towarzyszyły temu fajerwerki. Ma bardzo atrakcyjną cenę oraz dobrze mył włosy. Niestety plątał je i przyczynił się do szybszego przetłuszczania. Nie wiem, czy kupię ponownie.
Jakiego szamponu do włosów używacie? Sprawdza się?
Napiszcie :)
Naomi
P.S. Zdjęcia z czasów uwielbiania lampy błyskowej, a w związku z tym są okropne. :(
z czystej ciekawości zakupię kiedyś i wypróbuję, ale nie oczekuję cudów za tą cenę ;)
OdpowiedzUsuńDobre nastawienie. :)
Usuńja posiadam ich szampon kokosowy, który wręcz uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńMiałam go poprzednio i byłam zadowolona. Może do niego wrócę. :)
Usuńzdjęcia nie są takie złe:)
OdpowiedzUsuńMi niestety nie bardzo się podobają, ale kolory w miarę są oddane. Od pewnego czasu staram się robić zdjęcia bez lampy i takie bardziej mi się podobają. :)
UsuńHej :) Zostałaś nominowana przeze mnie do Liebster Award więcej na temat nominacji u mnie na blogu :);*
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Zaraz zajrzę, ale niestety nie odpowiadam na tagi niezwiązane z tematyką bloga. ;)
Usuńja mam malinowy i bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zastanawiam się co przetestować po nim do włosów z Balea i możliwe, że będzie to ten. Chociaż ciekawie zapowiada się witalizujący. :)
UsuńAktualnie zaczynam go testować:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że u ciebie sprawdzi się lepiej niż u mnie. :)
UsuńDla mnie też to był średniaczek!
OdpowiedzUsuńOoO nie tylko ja mam takie wrażenia. ;)
Usuńja jeszcze nic nigdy nie miałam z tej firmy
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto coś przetestować. Na przykład mają bardzo fajne żele pod prysznic. :)
UsuńNie miałam go, ale raczej się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńNie warto, są lepsze. :)
UsuńSzkoda, że u mnie ta firma nie jest dostępna. ;)
OdpowiedzUsuńZawsze zostaje allegro. :)
UsuńUżywałam maliny, a teraz kupiłam kokos;)
OdpowiedzUsuńKokos miałam w zeszłym roku. Teraz zastanawiam się nad maliną. Jednak na razie muszę zużyć koszmarek z Gliss Kur. :/
UsuńJa mam żel pod prysznic z czekoladą i figą. Pachnie cuuuudnie!:-)
OdpowiedzUsuńMiałam go. Był świetny!
UsuńJa obecnie zużywam Alverde z biotyną i kofeiną. jestem zadowolona bo niezły z niego czyścik, ale tak poza tym szału nie ma ;) Przypuszczam, że miałabyś o nim takie samo zadanie co o Balea.
OdpowiedzUsuńDzięki :) Będę omijać.
Usuń