wtorek, 7 sierpnia 2012

Golden Rose "Emily" nr 108,114,120,106

Ostatnio stwierdziłam, że na moim blogu jest zdecydowanie za mało kolorówki. Cały czas piszę o pielęgnacji z niewielkimi przerywnikami. Te kredki kupiłam już jakiś czas temu. Używałam je głównie na linie wodną i pod tym kątem je opiszę.


Może być problem z dostępnością. Widziałam je tylko w jednej drogerii. Ewentualnie można je znaleźć na stoiskach firmowych lub w salonach w galeriach większych miast. Zawsze jeszcze zostaje sklep online. Jedna kredka kosztuję około 3,99 zł, czyli mało. W gamie jest 15 kolorów, matowych lub z drobinkami. Kredki są wodoodporne oraz testowane dermatologicznie. Na zużycie jest 36 miesięcy (bardzo długo).



Moje kolory to 106, 120, 108, 114

Moja opinia:
Posiadam dwie matowe (108,114) oraz dwie z drobinkami (106, 120) kredki. Kredki z drobinkami są trochę lepiej napigmentowane. Nie mniej wszystkie kredki zaskoczyły mnie pigmentacją. Po przygodach z kredkami np z Avon (nie mam na myśli żelowych) albo z Catrice, zrobiłam wielkie wow. Jak wyżej zaznaczyłam zwykle używałam je głownie na linii wodnej, gdzie bardzo długo się utrzymywały, co najmniej 6-7 godzin bez względu na warunki. Zdarzyło mi się użyć je też na górnej powiece i też dobrze się trzymały. Są bardzo miękkie. Co jest zarówno wadą i zaletą. Nie możliwe jest narysowanie równej cienkiej linii na górnej powiece. Z drugiej strony dzięki temu jest widoczna na linii wodnej oraz nie drapie. Nie trzeba się bardzo wysilać aby narysować kreskę.

Nie wiem jak jest z jej wodoodpornością na oku. Na ręce bez problemu kreski zmyłam wodą. Co nie za dobrze świadczy o tym. Dobrze się je struga. Nie łamią się. Nigdzie nie znalazłam informacji o wadze kosmetyku tudzież składu. Oczywiście na plus gama kolorystyczna i cena. Opakowanie może nie zachwyca, ale jest typowe dla kredek i dobrze spełnia swoją role.



Podsumowując:
Warto kupić choć jedną taką kredkę. Przynajmniej z ciekawości. Cena nie odstrasza, a w stosunku do tak fajnego kosmetyku jest wręcz śmieszna. Szkoda, że jest tak słabo dostępna.

Macie swoje ulubione kredki? Napiszcie :)

Pozdrawiam
Naomi

4 komentarze:

  1. Miałam kiedyś bardzo dobrą kredkę z Joko - długo się trzymała, była mocno napigmentowana i łatwo się ją nakładało. Gdy mi się skończyła chciałam kupić kolejną, ale niestety nie znalazłam już w sklepie.

    OdpowiedzUsuń
  2. ta miedź i zieleń jaka piękna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja lubię kredki z Avonu glimmerstick diamonds :)
    Ale te z GR też fajnie się prezentują

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękujemy za obszerną recenzję kredek Golden Rose:)))
    Pozdrawiamy ciepło!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...