Jak w tytule, zebrało mi się kilka pudełek, których wypadałoby się pozbyć i zrobić miejsce na nowe puste pudełka. Najbardziej cieszę się, że znalazło się tu kilka kosmetyków z kolorówki. Nie jest tego sporo, ale już widzę, że znowu coś mi się kończy. W czasie wakacji także kilka kosmetyków straciło termin ważności co za tym idzie, ich przeznaczeniem staję się kosz.
Ziaja dwufazowy płyn do demakijażu
Na zdjęciu dwie butelki. Bardzo go polubiłam. Ma kilka wad, ale też kilka zalet, które w stosunku do ceny są dla mnie wystarczające. Nie wiem, czy kupię ponownie.
Alterra żel pod prysznic morela&trawa cytrynowa
Bardzo fajny żel, o ładnym zapachu. Bardzo go polubiłam. Jedynym minusem jest to, że słabo się pieni. Nie wiem, czy kupię ponownie.
Catrice Prime and Fine - puder transparentny
Mój pierwszy puder sypki, z którym bardzo się polubiłam i szkoda, że się skończył. Na pewno kupię ponownie.
Alverde Camouflage nr 001 Sand
Świetny korektor, nie dawno o nim pisałam. Często nakładałam tylko go z pudrem. W takim duecie świetnie się sprawdzał i maskował co trzeba. Na pewno kupię ponownie.
KOBO professional - baza pod cienie
Pierwszy tego typu kosmetyk w moich zbiorach. Na początku byłam nią bardzo zadowolona, ale ma dwa minusy. Pod koniec wyschła na kamień i niemożliwym stało się jej używanie. Również bardzo denerwującym był źle domykający się słoiczek. Poza tym przedłużała trwałość cieni i jej podbijała. Nie kupię ponownie.
Sephora -lekki krem nawilżający
Niczym się nie wyróżniający krem w dość wysokiej cenie jak dla mnie. Nie zrobił szkody mojej cerze, ani jej nie poprawił. Średniaczek. Nie kupię ponownie.
Nivea pure&natural action
Bardzo lubię kulki Nivea, za ochronę oraz to że są ze szkła i można zobaczyć ile zostało. Plusem jest to, że nie zawiera aluminium. Na pewno kupię ponownie, choć nie wiem, czy dokładnie tą wersję.
BeBeauty Afryka Odżywcze masło do ciała
Dla mnie niczym się nie wyróżnił. Fajna konsystencja, zapach trochę chemiczny, wydajny, ale nie kupię ponownie z prozaicznego powodu. Był dostępny tylko podczas gazetki urodowej w zeszłym roku.
W wyrzutkach znalazły się głównie cienie i błyszczyk:
1) błyszczyk MySecret ma już ponad 3 lata, więc same rozumiecie.
2) mapka Inglot 604, bardzo ją lubiłam do czasu, gdy się nie pokruszył. Sprawa o tyle ciekawa, że ani razu mi nie spadł, a pewnego dnia wszystko było pokruszone. Próbowałam go reanimować, ale wyszedł jeden nieciekawy kolor.
3) Sensique LE "Earth" nr 219. Kiedyś bardzo lubiłam, ale z perspektywy czasu stwierdzam, że nie ma dobrej pigmentacji, słaba trwałość. Ważny był do października 2011 r.
4) Sensique Glamour Pallete nr 106. Nie lubiłam ich. Dobrze napigmentowane, ale bez z bazy zlewały się w jeden kolor. Minusem jest również to, że są niezbyt dobrze zmielone. Osypują się.
5) Virtual Duo 056. Całkiem ciekawe kolorki do dziennego makijażu. Niestety nie zwróciłam uwagi w sklepie, że były przeterminowane. Z tego powodu bałam się ich używać.
Jak tam z waszymi denkami? Napiszcie :)
Pozdrawiam
Naomi
Lubię te cienie z Virtuala, dość dobrze napigmentowane :) Ja też ostatnio wyrzuciłam kilka przeterminowanych - głównie błyszczyki, tusze i balsamy brązujące
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio wywaliłam trochę przeterminowanych kosmetyków:|
OdpowiedzUsuńŻal trochę jak ulubione kosmetyki się kończą, ale lepiej to niż miałyby się zmarnować;)
ciekawy wydaje się puder z Catrice, a masło z Biedronki chciałam kupić, ale już nigdzie go nie ma;/
OdpowiedzUsuńbardzo go polubiłam, szkoda, że się skończył :(
Usuńa ja tam używam przeterminowanych cieni i nic się nie dzieje:)
OdpowiedzUsuńja raczej też nie trzymam się terminów, ale tutaj jest ponad rok; z resztą bardzo długi czas ich nie używałam i wątpię żebym w przyszłości użyła :)
UsuńJa też właśnie wykańczam masło z Biedronki, ale chyba pojawi się we wrześniowych zużyciach ;)
OdpowiedzUsuńładne denko:)
OdpowiedzUsuń