poniedziałek, 19 listopada 2012

p2 sheer glam volume gloss nr 040 "spotlight peach" - czy warto go mieć?

Dziś chciałabym napisać kilka słów o błyszczyku, który przybył do mnie z innymi dobrociami zza granicy. Pojawił się w ofercie wraz innymi wrześniowymi nowościami. Podobnie jak Essence p2 co roku wymienia część swojego asortymentu.


W palecie występuje siedem kolorów, od jasnych, stonowanych po te z pazurem. Kosztuje około 3-4 €. Został wyprodukowany w Unii Europejskiej. Opakowanie zawiera 5 ml, które należy zużyć w ciągu 12 miesięcy. Kosmetyki p2 są dostępne tylko w niemieckich DM-ach (jeśli się mylę to poprawcie mnie). W składzie błyszczyków nie znajdziemy substancji zapachowych oraz parabenów. Jest wegański.


Skład źródło:
POLYBUTENE, PENTAERYTHRITYL TETRAISOSTEARATE, OCTYLDODECANOL, POLYDECENE, TRIISODECYL TRIMELLITATE, SILICA DIMETHYL SILYLATE, POLYGLYCERYL-4 ISOSTEARATE, SYNTHETIC FLUORPHLOGOPITE, ETHYLHEXYL PALMITATE, C30-45 ALKYL METHICONE, XIMENIA AMERICANA SEED OIL, C30-45 OLEFIN, TOCOPHEROL, TRIBEHENIN, HELIANTHUS ANNUUS SEED OIL, ASCORBYL PALMITATE, MICA, SORBITAN ISOSTEARATE, HYDROGENATED POLYISOBUTENE, PALMITOYL OLIGOPEPTIDE, PHENOXYETHANOL, PALMITIC ACID, BENZOIC ACID, CI 77891, CI 15850, CI 77007, CI 77492, CI 16035, CI 45410.

Błyszczyk znajduję się w dość sporym, nieco tandetnym opakowaniu. Na szczęście srebrna zakrętka się nie ściera, ale napisy już tak. Praktycznie nie ma po nich już śladu. Błyszczyk jest szczelny, bardzo łatwo się zakręca. Nie ma możliwości żeby się rozkręcił w torebce, czy kosmetyczce brudząc wszystko wkoło. Błyszczyk jest bezzapachowy.


Błyszczyk ma lekko koralowy kolor. Zawiera drobinki, ale są bardzo drobne, w ogóle nie czuć ich na ustach. Aplikator jest bardzo przyjemny, nabiera idealną ilość błyszczyku aby pokryć całe usta. Przez opakowanie widać ile kosmetyku nam zostało. Niestety minusem tego błyszczyka jest wydajność, a właściwie jej brak. Przyznaję, że nie używałam go systematycznie, a już widzę spory ubytek.

Jego dużym plusem jest przyjemność aplikacji oraz to, że usta nie są klejące. Ma bardzo przyjemną konsystencję, którą bardzo łatwo równo rozprowadzić na ustach. Niestety nie grzeszy trwałością ponieważ już po niecałej godzinie od aplikacji bez jedzenie i picia nie ma go na ustach. Nie wysusza ust, ale też nie działa na nie wybitnie dobroczynnie.


Podsumowując nie jest to kosmetyk, który musimy mieć z szafy p2. Moim zdaniem niczym się nie wyróżnia na tle innych. Podejrzewam, że wśród polskich firm znajdziemy o wiele lepsze, nawet w korzystniejszej cenie.

Pozdrawiam
Naomi

16 komentarzy:

  1. Wielka szkoda, że p2 nie ma w Cieszynie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety uświadczymy je tylko w ojczyźnie, czyli w Niemczech. :(

      Usuń
  2. w sumie drogie są te błyszczyki z niemieckich szaf... zazwyczaj, tak jak mówisz 3-5€, a lakier za 1,5€, dziwne trochę xD wolę o wiele bardziej szminki z p2 za 2€ :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Specjalnie jeszcze teraz poszukałam dokładnej ceny i jest to 3,25 €, więc dość drogo. Tak jak ty wolę szminki. :)

      Usuń
  3. Ładny kolor. Szkoda, że u nas nie można kupić kosmetyków z P2.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas można jedynie zostaje polować na allegro. Ewentualnie robić wycieczki do zachodnich sąsiadów. :)

      Usuń
  4. Ładny kolor, ale nie lubię błyszczyków jak nie wiem co :S jak będziesz miała okazję to przyjrzyj się pomadkom z seri sheer glam, są świetne, nawilżają i dają delikatny transparentny efekt no i są tanie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nawet jedną w swojej kolekcji, ale na razie nie miałam okazji jej gruntownie przetestować. W najbliższym czasie mam zamiar przyjrzeć się jej bliżej. :)

      Usuń
    2. O, to tym bardziej zabieraj się za testowanie :) Bo naprawdę jest bez porównania lepsza niż błyszczyki :)

      Usuń
  5. Zapraszam do tagu :)
    http://miszmasz-i-inne.blogspot.com/2012/11/tag-liebster-blog.html

    OdpowiedzUsuń
  6. To się zgrałyśmy z tymi różami :)
    Ech, zazdroszczę ci dostępu do tych wszystkich niemieckich/ czeskich dobroci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do niemieckich mam szczęście, przynajmniej tyle. A jeśli chodzi o czeskie to takie są uroki mieszkania niedaleko granicy. :)

      Usuń
  7. oj śliczny ten kolor! Są one dostępne w CZESKICH dm?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W czeskich na pewno nie (niestety), tylko niemieckich. Kiedyś czytałam, że coś można znaleźć w Austrii, ale na ile są to pewne informację to nie wiem. :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...