Dawno na blogu nie było nic na temat czegoś z kolorówki. Dziś postanowiłam to zmienić i opiszę Wam moje wrażenia z używania matowego błyszczyka lub inaczej nazywając matowej pomadki zamkniętej w błyszczykowym opakowaniu. Egzemplarz, który posiadam jest w kolorze nr 02 Smooth Berry.
Kosmetyki Essence kupimy w Drogeriach Natura, Hebe i w tzw. niesieciowych. Pomadka kosztowała 8,99 zł 4 ml, które powinno zużyć się w ciągu 6 miesięcy od otwarcia. Została wyprodukowana w Polsce. Występuje w czterech kolorach: 01 Velvet Rose, 02 Smooth Berry, 03 Soft Nude oraz 04 Silky Red.
Pomadka nie ma nadzwyczajnego opakowania, zdradza z jakiej półki cenowej pochodzi kosmetyk. Poza tym po pewnym czasie napisy ścierają się z opakowania. Jednakże jest wykonane z bardzo solidnego plastiku. Kilkukrotnie opakowanie mi spadło. Na szczęście nie spowodowało to żadnego uszczerbku. Zakrętka łatwo i dobrze się zakręca. Nie ma możliwości, że sama się otworzy np w torebce.
Aplikator jest całkiem przyjemny dla ust, ale niestety bardzo nieprecyzyjny. Za każdym razem muszę się bardzo namęczyć aby równomiernie nałożyć ten kosmetyk. Nie nabiera wystarczającej ilości produktu aby pokryć całe usta. Konieczne jest powtórzenie aplikacji.
Bardzo podoba mi się zapach pomadki. Kojarzy mi się z budyniem. Natomiast nie podoba mi się konsystencja. Sprawia wrażenie zważonej i posiadającej grudki.
Nie mogę nie wspomnieć nic o kolorze. Bardzo mi się podoba, zwłaszcza to, że wpada w róż. Niestety w końcu musimy przejść do najistotniejszych aspektów. Zacznę od aplikacji, która jest tragiczna. Bardzo trudno równo pomalować usta. Za każdym razem bardzo się męczyłam i musiałam poprawiać, ponieważ zawsze, ale to zawsze wyjechałam poza kontur ust. Następnie nie podoba mi się to, że zostaje na zębach, wygląda to bardzo niechlujnie. Poza tym podkreśla każdą suchą skórkę.
Nie zastyga na ustach. Jest taki sam tuż po aplikacji i godzinę później. Bardzo łatwo przez przypadek go rozmazać lub co gorsza ubrudzić ubranie. Nie mogę się wypowiedzieć na temat jego trwałości. Najdłużej miałam go na ustach godzinę z kawałkiem i zmyłam. Miałam dość zastanawiania się, czy jest tam, gdzie trzeba. Po zmyciu na ustach zostaje barwnik, który bardzo nieestetycznie wygląda. Z daleka efekt jest bardzo ładny. Usta mają bardziej wyrazisty kolor, ale niestety w przybliżeniu widać jak wszystko weszło w załamania.
Podsumowując, nie spodobał mi się ten kosmetyk. Potrzeba bardzo dużo zachodu, aby wyglądał tak jak trzeba. Dodatkowo brudzi zęby, wchodzi w załamania i nie zastyga. Temu panu już podziękuję. Nie polecam.
Używałyście?
Co sądzicie?
Naomi
P.S. Zrezygnowałam z konta google +. Ponownie stałam się tylko Naomi, bez bloguje. Mam nadzieję, że nikomu nie będzie przeszkadzać ta zmiana.
Kolorek piękny, ale jeśli brudzi zęby to odpada na starcie!
OdpowiedzUsuńNiestety, przez to go bardzo nie lubię. :(
UsuńAle piękny kolor :) Ale zgadzam się z Alicją jak brudzi zęby to już nie chcę ;P
OdpowiedzUsuńNiestety, potwierdzam. Podobno jest na to sposób, ale u mnie się nie sprawdza. :)
UsuńSzkoda, bo bardzo ładnie wygląda na ustach...
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda, ale nic poza tym. :(
UsuńFakt może jest problem z jego utrzymaniem, ale ten zapach na plus:) Ja mam nr 01 i używam go tylko gdy idę gdzieś na godzinę i wiem, że będę mogła go poprawić:)
OdpowiedzUsuńZapach mi się też podoba. Taki słodki, przypomina mi budyń.
Usuńja mam o1 i totalnie mi nie podpasował, niestety zapach też mnie dusi, na szczęście to była niecała dyszka... :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście był tani, ale w sumie nie żałuję wydanych pieniędzy. Chciałam takie coś przetestować. Przynajmniej wiem, że taki kosmetyk nie jest dla mnie.
Usuńwidziałam je i kolor sliczy ale to że brudzi zęby duzy minus ;(
OdpowiedzUsuńDla mnie niewybaczalny. Dzięki temu wyglądam delikatnie mówiąc - śmiesznie.
Usuńkolor świetny, ale jak podkreśla suche skórki to zdecydowanie nie jest produkt dla mnie.
OdpowiedzUsuńNiestety podkreśla. Poza tym zwykle kosmetyki tego typu wymagają bardzo zadbanych ust.
UsuńJa mam trzy kolory, dwie czerwienie w tym jedna z limitowanej edycji oraz Velvet Rose i kocham je wszystkie! U mnie brudzą zęby tylko przy pierwszej aplikacji ale to żaden problem jak dla mnie. Później zasychają i są nie do zdarcia ;)
OdpowiedzUsuńU mnie właśnie nie zasychają i raz po ponad godzinie dzięki temu zbrudziłam białą bluzkę. ;)
Usuńnie używałam,ale ja nie lubię aż takich wyrazistych kolorów,znaczy nie u siebie ale u kogoś mi się podoba
OdpowiedzUsuńszkoda tylko,że taki bubel z niego
Ostatnio eksperymentuje z wyrazistymi kolorami, zwłaszcza gdy na oczach nuda.
UsuńNa Twoich ustach wygląda ładnie :> Ale do mnie taki kolor niestety nie pasuje :(
OdpowiedzUsuńTutaj też mi się podoba, ale musiałam spędzić sporo czasu aby tak wyglądał.
Usuńjak brudzi ząbki to ja podziękuje :/
OdpowiedzUsuńNiestety, z tego względu odradzam.
UsuńZ fotografii zrobił na mnie dobre wrażenie lecz zdobył minusy jak przeczytałam Twój post.
OdpowiedzUsuńCzasami warto przeczytać opis. Niestety ten kosmetyk ma nie wiele plusów. :(
UsuńNa zdjęciach wygląda pięknie i tak żywo, ale to właśnie dlatego, że nie zastyga, więc nie jest to za dobre, tym bardziej, że ciągle się martwimy, czy czasem nie ubrudziliśmy sobie czegoś albo czy się nie rozmazał.
OdpowiedzUsuńDokładnie o to mi chodzi. Pod tym względem lepszy już jest nawet lip tint z pewnej limitowanki z Essence.
UsuńTo można zrezygnować z konta G+ ? Sądziłam, że to już na zawsze ;D
OdpowiedzUsuńMiałam ten błyszczyk w koszyku i cieszę się, że go odłożyłam. Po twojej recenzji widzę, że byłabym tak samo niezadowolona.
Można, na szczęście. Sama bym na to nie wpadła, ale Hexxana napisała o tym, że zrezygnowała na swoim fanpage. Postanowiłam spróbować się udało. :)
Usuńszkoda, ze taki trefny bo kolor ma cudny
OdpowiedzUsuńZgadzam kolor śliczny, ale niestety nie wiele poza tym.
UsuńNa zdjęciach wygląda bajecznie...ale osobiście nigdy nie miałam.
OdpowiedzUsuńNiestety tylko na nich. ;)
Usuńmam ten błyszczyk, owszem kolor ładny ale nic poza tym
OdpowiedzUsuńOoo moja opinia nie jest odosobniona.
UsuńNie miałam tego produktu, ale ogolnie chyba cieszył się dobrą sławą ...
OdpowiedzUsuńMimo wszystko muszę napisać, ze na ustach wygląda ładnie :)
W sumie nie wiem, jaką cieszył się sławą. Wiem, że początkowo był na niego szał. Z tego co pamiętam parę osób zarzucało mu to, co ja.
UsuńŁadnie wygląda na usta, ale na pewno nie kupię, rzadko maluję usta, więc nawet jak mi się to zdarzy, nie wybiorę tego kosmetyku.
OdpowiedzUsuńLepiej omijaj go szerokim łukiem.
UsuńWiększość matowych pomadek potrzebuje idealnych ust - lubią podkreślać suche skórki :)
OdpowiedzUsuńNawet lubię ten matowy błyszczyk, ale nie tak aby kupić następny kolor. Aczkolwiek zakupu nie żałuję ;)
Ja zakupu również nie żałuję. Cieszę się, że mogłam wypróbować ten kosmetyk i wyrobić sobie zdanie.
UsuńKolor fenomenalnym, jednak miałam okazję używać tego produktu, tylko w innym kolorze i nie byłam zachwycona, wręcz przeciwnie, wysuszał i podkreślał każdą niedoskonałość ust !
OdpowiedzUsuńNa pewno sobie odpuszczę pozostałe kolory. Wcześniej myślałam o czymś jaśniejszym, ale w chwili obecnej nie chcę nawet za darmo. ;)
UsuńMam Velvet Rose i nie lubię tej pomadki
OdpowiedzUsuńNie dziwię się. Essence tym razem się nie postarało.
Usuńna Twoich ustach prezentuje się świetnie :) chociaż ja wolę efekt bardziej błyszczący :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ja też wolę efekt bardziej błyszczący, ale nie zmienia to faktu, że czasami chcę poznać coś nowego.
UsuńPięknie wygląda ten kolor u Ciebie na ustach. Miałam kupić tylko w jasnym kolorze, ale wyszło jak zwykle...:P
OdpowiedzUsuńRadziłabym poszukać recenzji jaśniejszych kolorów, ponieważ czytałam, że któryś wygląda na ustach jak korektor.
UsuńWygląda genialnie, szkoda że to bubel. :<
OdpowiedzUsuńNiestety, jest tragiczny. Nie mam zamiaru się męczyć z nim.
UsuńAle ładny kolorek! :)
OdpowiedzUsuńNiestety tylko to jest w nim ładne. :(
Usuńdobrze, że przeczytałam ten post bo już miałam go kupować :) dzięki :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Cię ostrzegłam przed zakupem bubla. :)
UsuńKolor świetny i masz piękny kontur ust, ale problematyczność aplikacji oraz samo zachowanie skreśla go na samym starcie...
OdpowiedzUsuńNigdy nie zastanawiałam się nad moim konturem ust. Dziękuję :*.
Usuń