Ostatnio na blogu pojawiło się kilka negatywnych recenzji, dlatego dziś chciałabym opisać Wam kosmetyk, który sprawdził się u mnie w każdym calu. Dodatkowo jest to kosmetyk kolorowy. Ostatnio rzadko pojawiały się na blogu recenzje produktów z tej grupy. Bohaterem dzisiejszego posta jest puder do twarzy z serii Fit Me wyprodukowany przez Maybelline.
Pomimo, że uwielbiam ten puder, niestety muszę zacząć od jednej bardzo istotnej wady. Mianowicie niestety ten puder nie jest dostępny w Polsce. Z tej serii nie dawno się pojawił podkład w sztyfcie, ale w bardzo ciemnych kolorach. W skład linii oprócz podkładu w sztyfcie oraz pudru wchodzą także podkład w płynie, korektor i róż. Jak wspomniałam aby dorwać tą serię trzeba pojechać za granicę. Swój egzemplarz dorwałam w niemieckim DM-ie, gdzie zaskoczyła mnie szeroka gama kolorystyczna i to, że był najjaśniejszy kolor. W Czechach również miałam okazję widzieć te serie, ale niestety dostępne były same ciemne kolory.
Poza tym chciałabym dodać, że na stronie producenta można zobaczyć, że w sprzedaży jest aż 18 odcieni. Z przykrością zauważyłam także, że mój odcień nie jest już dostępny. Mam nr 105 Natural Ivory. Kolejny w kolejności nr 110 Porcelain wydaje się równie jasny. Opakowanie zawiera 9g i zostało wyprodukowane we Włoszech. Niestety nie pamiętam dokładnej ceny, ale wydaję mi się, że było to około 5-6 €.
Opakowanie ma swoje zalety i wady. Do zalet przede wszystkim można zaliczyć ładne, przemyślane opakowanie wykonane z czarnego plastiku. Minusem jest przezroczyste "okienko", które po pewnym czasie wypadło i musiałam je ratować taśmą klejącą. Pod wkładem z pudrem znajduje się puszek oraz lusterko. Jest to bardzo wygodne, ponieważ w każdej chwili można poprawić makijaż. Puszek jest bardzo niepozorny, ale dobrze spełnia się w swojej roli. Używałam go bardzo często i nadal nadaje się do użytki, choć puder się kończy.
Powyższe zdjęcie ma inne tło, ponieważ było robione zaraz po zakupie. Niestety tylko te dwa nadawały się do publikacji. Pozostałe mają inne tło i były robione kilka dni temu.
W końcu nadszedł czas opisanie najistotniejszej kwestii, czyli działania. Początkowo miałam mieszane uczucia w stosunku do tego kosmetyku. Nie mogłam mu nic zarzucić, ale czegoś mi brakowało. Dopiero gdy zaczął się kończyć zaczęłam go coraz bardziej doceniać i żałować, że wkrótce przyjdzie mi się z nim rozstać. Jest bardzo wydajny. Używam go od maja i nadal jest go trochę na krawędziach.
Przede wszystkim puder ma idealny kolor dla mnie. Nie jest za ciemny. Świetnie się stapia z kolorem mojej skóry. Podczas używania tego produktu zrezygnowałam z podkładu. Używałam tylko na miejsca, które chciałam zakryć korektor True Match z L'orel. Taki duet się świetnie spisywał bez względu na warunki atmosferyczne i utrzymywał od nałożenia do demakijażu (czasami ponad 12 h). Puder dobrze matuje, a muszę zauważyć, że mam skórę mieszaną. Nie ściera się, nie warzy i nie tworzy plam. Nie spowodował żadnych nie pożądanych skutków ubocznych.
Podsumowując jestem bardzo zadowolona z tego kosmetyku. Plasuje się w ścisłej czołówce pudrów do twarzy, które kiedykolwiek używałam. Spełnia się w roli, która została mu powierzona w 100%. Nie mogę mu nic zarzucić. Żałuję, że nie jest dostępny w Polsce, ponieważ z chęcią kupiłabym kolejne opakowanie. Polecam, z pewnością znajdzie się w ulubieńcach roku.
Znacie godne polecenia pudry do twarzy?
Naomi
fajny post !
OdpowiedzUsuńwww.homemade-stories.blogspot.be
A chociaż go przeczytałaś. ?
UsuńA już myślałam, że go pozukam, a Ty tu piszesz, że nie jest u nas dostępny ... buuu
OdpowiedzUsuńNo niestety nie jest. Szkoda. Mam nadzieje, że wkrótce się pojawi w Polsce.
UsuńSzkoda, że u nas go nie ma :(
OdpowiedzUsuńTeż nad tym ubolewam. :(
UsuńNo właśnie zauważyłam, że raczej nigdzie go u nas stacjonarnie nie widziałam ;(
OdpowiedzUsuń:/
UsuńSzkoda, że jest niedostępny u nas, bo brzmi całkiem fajnie :)
OdpowiedzUsuńNiestety. Widziałam tą serie w Czechach. Mam nadzieje, że i do nas dotrze.
UsuńW kwestii matowienia polecam Kryolan albo pudry ryżowe i bambusowe :-)
OdpowiedzUsuńPuder ryżowy zamówiłam ostatnio z Miyo, ale ten też będę próbować upolować ponownie.
Usuńobejrze go przy najblizszej okazji::)
OdpowiedzUsuńPolecam, ale w PL niestety nie jest dostępny. :(
UsuńChciałabym go spróbować razem z podkładem, ale nigdzie nie mogę go znaleźć :/
OdpowiedzUsuńCoś widziałam na allegro, ale niestety jakieś ciemne kolory. Reszta nie jest dostępna w PL, nad czym głęboko ubolewam.
UsuńNie znam kosmetyku, ale ostatnio stawiam na pudry mineralne
OdpowiedzUsuńJa kilka razy myślałam nad nimi, ale na razie nic nie spowodowało żeby kupić.
UsuńA do której konkretnie? Mam wrażenie, że ten komentarz to spam.
OdpowiedzUsuń