Rok 2014 mogłabym podsumować przede wszystkim zainteresowaniem asortymentem firmy Yves Rocher. Przerobiłam niezliczoną ilość kosmetyków z praktycznie każdej kategorii. Niestety z wielu nie byłam zadowolona i mój entuzjazm na przestrzeni miesięcy znacząco zmalał. W chwili obecnej zużywam zapasy i jednym z kosmetyków, który został mi dosłownie na kilka użyć jest żel-krem przeciw niedoskonałościom przeznaczony do cery tłustej i mieszanej.
Kosmetyki Yves Rocher są dostępne przede wszystkim w sklepach firmowych, ale również online i wysyłkowo. Bohater dzisiejszej recenzji kosztuje dość sporo, mianowicie 39,90. Na szczęście można go wyrwać za o wiele niższą kwotę dzięki różnym promocjom. Słoiczek zawiera 50 ml, które należy zużyć w ciągu 12 miesięcy. Krem początkowo był zapakowany jeszcze w kartonik, które dodatkowo zabezpieczony był folią. Więcej o nim można przeczytać tutaj.
Słoiczek jest bardzo zgrabny, zabiera stosunkowo mało miejsca. Nie do końca wpisuje się w mój gust. Mógłby być ładniejszy. Zakrętka jest wykonana z bardzo grubego plastiku, pozostała część ze szkła, która już wiele zniosła. Nie ma obawy, że coś się rozbije.
Po odkręceniu zakrętki krem zaskoczył mnie nieprzyjemną wonią alkoholu. Niestety znajduje się on w składzie już na drugim miejscu.
Krem ma bardzo interesującą formułę. Z jednej strony jest lekka i sprawia wrażenie szybko wchłaniającej. Niestety zauważyłam, że nie wchłania się tak jak inne poprzednie kremy, które się u mnie sprawdziły. Ten pozostawia taką jakby powłoczkę, którą się roluje. Denerwuje mnie to zwłaszcza wtedy gdy robię makijaż i chcę żeby wszystko wyglądało idealnie. Nie jest to możliwe, gdy widzę jak chwile wcześniej nałożony krem się łuszczy.
Producent obiecuje efekt odświeżonej i oddychającej skóry. Niestety nie zauważyłam takiego efektu. Krem nie wpłynął w żaden zauważalny sposób na stan mój cery, zarówno w sposób pozytywny jak negatywny. Nie nawilża w rewelacyjny sposób. Przede wszystkim używałam go na dzień. Jedynym dobrym aspektem jest to, że pozostawiał skórę matową przez kilka godzin. Nie uczulał mnie ani nie podrażniał.
Podsumowując kolejny raz coś z Yves Roscher mnie zawiodło. Niestety najwyraźniej te produkty nie są mi pisane i czas się z tym pogodzić. Krem nie zrobił nic pozytywnego na mojej skórze. Dodatkowo wysoka cena regularna sprawia, że nie jest wart ponownego zakupu. Nie polecam.
Naomi
Miałam kilka kosmetyków YR, ale niestety żaden mi nie odpowiadał nawet te o których czytałam spopro dobrego, np. maseczka winogronowa czy lawendowa seria do stóp
OdpowiedzUsuńMiałam dwa kremy z serii do stóp, ale niestety mnie uczulały. :( W chwili obecnej jedynym kosmetykiem, który się u mnie sprawdził jest płyn dwufazowy.
UsuńJa mam krem na noc z wersji do skóry suchej i nawilża bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki Yves Rocher mi służą, a kupuje je zawsze na zniżki dla stałych klientów :)
Ja też je kupuję tylko ze zniżkami. Pełną cenę płacę tylko za te z zielonym punktem.
UsuńOstatni raz kontakt z YR miałam parę lat temu i produkty mnie nie zachwyciły. Mam ochotę je sobie przypomnieć i pewnie to w końcu zrobię - mimo wszystko ;P
OdpowiedzUsuńJa czasami też muszę coś sama przetestować. Nie wystarcza mi, że ktoś piszę, o tym, że jest do kitu.
UsuńMiałam ten kosmetyk ale niestety niemiłosiernie rolował się na mojej skórze, więc oddałam go mamie. U niej to samo czyli coś jest na rzeczy z formułą.
OdpowiedzUsuńCzyli nie tylko ja mam takie odczucia. Masakra.
UsuńTeż przetestowałam kilka kosmetyków z YR, ale mnie nie zachwyciły ;)
OdpowiedzUsuńKosmetyki YR kuszą, ponieważ mają sporo promocji. Kup coś to dostaniesz coś innego, ale poza to nic ciekawego.
Usuńja teraz mam taki w niebieksim opakowaniu, znam lepsze skłądowo :)
OdpowiedzUsuńJa powoli rezygnuje z tych kosmetyków, ale na razie mam jeszcze jakieś zapasy.
Usuńmiałam próbki kremów od YR i żaden mnie do siebie nie przekonał...
OdpowiedzUsuńJa większość próbek rozdałam. Została mi tylko tego kremu.
Usuńmnie ten krem również zawiódł, jedyne do czego wracam z YR to olejek do włosów ;)
OdpowiedzUsuńJa olejku nigdy nie miałam i raczej się nie skuszę. Używam tego typu kosmetyków bardzo rzadko.
UsuńMiałam go i mi niestety zaczęły po nim wyskakiwać ropne krostki :/
OdpowiedzUsuńJa na szczęście nie miałam takich "atrakcji".
Usuńale głupio że się łuszczy :/
OdpowiedzUsuńOkropnie, pierwszy raz mi się coś takiego zdarzyło. :/
UsuńTak jak lubię kosmetyki YR to na ten chyba się nie skuszę :(
OdpowiedzUsuńLepiej sobie odpuścić nic ciekawego.
Usuńoj szkoda.
OdpowiedzUsuńja byłam zadowolona z tuszu bo był bardzo czarny :) jakkolwiek to brzmi...ale niestety szczoteczka zbyt gruba i niewygodnie się malowało
OdpowiedzUsuń