poniedziałek, 22 grudnia 2014

Wszystkie zimowe limitowane żele pod prysznic z Balea w jednym poście (Black Secret, Purple Kisses, White Passion)

Ledwo kilka dni temu pokazywałam Wam zakupy z limitowaną serią Balea na zimę, a już dziś chcę co nieco o nich napisać. Kupiłam je na przełomie września i października, i właściwie od razu zaczęłam używać. Myślę, że to idealny moment na recenzje, ponieważ są jeszcze dostępne w sklepach i na allegro. 

W tym roku Balea postawiła na połączenia kwiatowo-owocowe. Od lewej znajdują się (i w takiej kolejności będę opisywać):
  • Black Secret, czyli zapach waniliowo-pomarańczowy,
  • Purple Kisses, czyli lilia i czarne maliny, 
  • White Passion, czyli białe kwiaty i jagody acai.
Pamiętam, że w zeszłym roku zimowa limitowana edycja zupełnie mnie nie zainteresowała. Zarówno zapachy jak i opakowania były nieciekawe. Natomiast dwa lata temu propozycja Balea szczególnie przypadła mi do gustu, zwłaszcza żel o zapachu czekoladowym. 


Wspomnę jeszcze, że kosmetyki Balea są dostępne w drogeriach DM (niestety tej sieci nie ma w Polsce). Poza tym dorwiemy ja na allegro. Za żel trzeba zapłacić w granicach 5-6 zł. Opakowanie zawiera 300 ml żelu. W powyższych zapachach można jeszcze dorwać balsam do ciała, dezodorant i mydło do rąk. 

W tym roku na szczególną uwagę zasługują kolorowe, wesołe opakowania, które przykuwają uwagę i zachęcają do kupna. Wygląd jest jedną z największych zalet tych kosmetyków. Świetnie wizualizują kompozycje zapachową.


Żele znajdują się w plastikowych tubkach. Kolor plastiku jest taki sam jak zawartość, z wyjątkiem wariantu Black Secret. W tym wypadku żel ma pomarańczowy kolor. Cechą wspólną dla wszystkich żeli jest to że są dość rzadkie i bardzo łatwo wylewają się przez otwór. Żaden z nich mnie nie uczulił, ani nie przesuszył skóry. Wszystkie dość słabo się pienią oraz niestety zapach nie pozostaje na skórze. Szkoda, przede wszystkim w przypadku w wersji czarnej ale też różowej.

Zacznę od wersji, która się mi najbardziej spodobała, czyli Black Secret. Wanilia świetnie współgra z pomarańczą. Wanilia nadaje aromatowi słodkość, a pomarańcza cierpkość, co powoduje, że nie jest to powtarzalny słodki zapach. Muszę zauważyć, że pomarańcza jest nieco bardziej wyczuwalna niż drugi składnik. Najbardziej z całej trójki kojarzy się mi ze świętami i okresem zimowym.


Drugim w kolejności pod względem zapachu, ale nie tylko jest wariant Purple Kisses, ponieważ mniej wyczuwam w nim nut kwiatowych. Poza tym jest to bardzo intensywny i energetyczny zapach, który przypomina nam o letnich miesiącach i pozwala przetrwać chłodne i ponure miesiące. 

Najmniej spodobała mi się biała wersja, czyli White Passion. W tym wypadku najbardziej wyczuwam kwiatowe nuty. Poza tym jest coś w tym zapachu, co mi nie odpowiada. Pewne nuty kojarzą się mi z zapachem proszku do prania, za którym nie przepadam. Oczywiście nie jest to kompozycja zapachowa, który powoduje, że nie używam tego kosmetyku, tylko to że najmniej mi się podoba.


Wyżej już wtrąciłam, która opcja najbardziej przypadła mi na gustu. Pisząc tę recenzje naszła mnie myśl, że ta edycja limitowana równie dobrze sprawdziłaby się wiosną i latem. Kompozycje zapachowe niejednoznacznie kojarzą się mi z sugerowanym okresem. Wszystkie są ok, ale summa summarum nie zakochałam się w nich na tyle, żeby robić zapasy. W przypadku dostępu do DM-u polecam przyjrzeć się wersji z wanilią i pomarańczą. Według mnie jest najlepsza. 

Naomi

34 komentarze:

  1. Mam je wszystkie i całkiem lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zanim kupię któryś z edycji limitowanej, w ofercie sklepu zazwyczaj zdąży się pojawić nowa seria. ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na allegro najbardziej pożądane kosmetyki pojawiają się wręcz od razu. Gorzej gdy się chcę kupić coś bardziej niszowego.

      Usuń
  3. Mam wszystkie i też uważam że 'czarna' ma najprzyjemniejszy zapach :) Zostawiłam ją sobie na koniec :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ich używam równocześnie żeby móc w miarę szybko coś o nich napisać i póki można je jeszcze dostać w klepach. ;)

      Usuń
  4. Jakoś nie przepadam za żelami Balea ;) Naczytałam się o nich samych pochwał a później jakoś moje wyobrażenia niekoniecznie się z tym pokryły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Używam ich od jakiś dwóch lat i niestety muszę przyznać, że w ostatnim czasie niestety strasznie poleciała w dół.

      Usuń
  5. Nie miałam jeszcze żadnego żelu Balea, jedynie szampony i odżywkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto spróbować, niekoniecznie któregoś z powyższych.

      Usuń
  6. Mam wszystkie 3 wersje zapachowe ale sama jeszcze bich nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. mam wszystkie trzy wersje :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj chciałabym wypróbować chociaż jeden z nich :)

    OdpowiedzUsuń
  9. szkoda, że nie mam dostępu do tych kosmetyków :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja odkąd studiuje też mam utrudniony, ale gdy jestem zdesperowana to zamawiam przez internet.

      Usuń
  10. Black secret pewnie by mi się podobał ;) Lubię żele Balea za ich fajne zapachy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach tych żeli to największy atut. Moim zdaniem Isana nie ma tak ciekawych. :)

      Usuń
  11. ciekawie wyglądają, pewnie zapachy piękne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że zapachy takie średnie. Bywały lepsze.

      Usuń
  12. Ja też tęsknię za żelami o zapachu makaroników, szkoda, że to była edycja limitowana...Ostatnio nowości Balei jakoś do mnie nie przemawiają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja testuje te różne nowości, ale to nie jest to samo. Chyba czas poszukać czegoś nowego.

      Usuń
  13. Chętnie bym wypróbowała wszystkie trzy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z tego powodu je wszystkie kupiłam zupełnie w ciemno.

      Usuń
  14. Też je mam, zaczęłam używać na razie czarną wersję i bardzo spodobał mi się zapach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem najlepszy wariant. Pozostałe są zupełnie przeciętne.

      Usuń
  15. Mmm. pomarańcz i wanilia brzmi pięknie :) kąpiel w takim zestawieniu musi byc cudowna :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Ładne opakowania. Podejrzewam, że czarny żel też spodobałby mi się najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z powyższych komentarzy wnioskuje, że to najlepszy zapach.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...