Kilkadziesiąt godzin temu pisałam wam o zużyciach. Znalazł się tam płyn micelarny do demakijażu twarzy i oczu. Teraz chciałabym coś więcej o nim napisać.
Z dostępnością Lirene nie ma dużych trudności. Bez problemu można go kupić w wielu drogeriach i nie tylko. W butelce jest 200 ml. Na zużycie od otwarcia jest 9 miesięcy. Kosztuje około 12-13 zł.
Skład:
"Aqua, Glycerin, Poloxamer 188, Propylene Glycol, Panthenol, PPG-26-Buteth-26, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Malpighia Punicifolia (Acerola) Fruit Extract, Mel, BHT, Polyaminopropyl Biguanide, Parfum"
Obietnicę producenta:
"Czy ten płyn jest odpowiedni dla mnie?
To właściwy kosmetyk dla każdego rodzaju cery, która wymaga łagodnego i skutecznego oczyszczenia. Doskonale zastępuje mleczko i inne preparaty do demakijażu, efektywnie usuwając z twarzy wszelkie zanieczyszczenia, przywracając jej komfort nawilżenia. Dzięki lekkiej nietłustej konsystencji płyn idealnie odświeża skórę, działa tonizująco i łagodząco.
Jak działa?
Zawarte w płynie drobne cząsteczki - micelle łagodnie oczyszczają twarz z makijażu i zanieczyszczeń. Ekstrakt z wiśni, bogaty w witaminę C, eliminuje szkodliwy wpływ środowiska na skórę. Połączone działanie ekstraktu z miodu i D-panthenolu działa kojąco, skutecznie łagodząc podrażnienia i przywracając cerze zdrowy koloryt. Cząsteczki gliceryny zapewniają optymalny poziom nawilżenia i zapewniają uczucie komfortu i miękkości.
Płyn nie pozostawia na skórze tłustej warstwy i nie wymaga zmywania wodą."
Moja opinia:
Zacznijmy od rzeczy miłych i przyjemnych, czyli opakowania. Bardzo mi się podoba. Jest proste, ale ma bardzo ciekawe zamykanie. Podejrzewam, że ucieszą się z niego osoby z długimi paznokciami. Jest to bezbarwny płyn o specyficznym zapachu płynu micelarnego. Mi on niespecjalnie przeszkadza. Niestety ten płyn nie nadaję się do zmywania makijażu, tuszu to już kompletnie. Nie pomaga przytrzymanie nasączonego wacika na rzęsach, pocieranie tarcie. Tusz w większości zostaje tam gdzie był. Cienie większości wypadków rozmazuje, a nie zmywa. Z resztkami podkładu i pudru daję sobie radę. Lepiej sprawuję się w oczyszczaniu cery, na przykład rano. Świetnie usuwa zanieczyszczenia po nocy. Odświeża. Trzeba jednak pamiętać aby nałożyć krem, ponieważ skóra jest okropnie klejąca, co sprawia ogromny dyskomfort (przynajmniej w moim przypadku). Można go używać zamiast toniku. Nie zauważyłam aby w znaczący sposób poprawiał koloryt.
Podsumowując:
Jako płyn do demakijażu, nie polecam go z wyżej wymienionych względów. Lepiej zainwestować w micel Bourjois. W roli toniku lub płynu do odświeżenia cery sprawdza się całkiem dobrze i do takiej roli go polecam.
Jakie są wasze doświadczenia z płynami miecalarnymi?
Napiszcie :)
Pozdrawiam
Naomi
nie lubię płynów micelarnych
OdpowiedzUsuńkażdy lubi coś innego :):):)
UsuńNo tak myślałam że nie będzzie on najwyższych lotów!
OdpowiedzUsuńszkoda a zapowiadało się lepiej; niemniej nie najgorzej sprawdza się w roli toniku :)
Usuń