czwartek, 27 czerwca 2013

Lovely Pump up - tuszowe objawienie roku

Chyba już każdy zna ten tusz. Początkowo podchodziłam do niego bardzo sceptycznie, aż go kupiłam za piątaka z hakiem. Wspominałam już wcześniej, ale powtórzę jeszcze raz specyfikację moich rzęs. Są dość gęste, ale niestety krótkie i bardziej proste niż podkręcone. Jak sprawdziła się u mnie maskara podkręcająca i unosząca rzęsy? - szczegóły poniżej.


Kosmetyki Lovely są dostępne w drogeriach Rossmann. Jeszcze nie spotkałam tej drogerii bez szafy Lovely, więc śmiem twierdzić, że w każdym Rossmannie spotkamy te markę. Mascara kosztuje około 9 zł za 8 ml. Występuje w tylko jednej wersji kolorystycznej, a mianowicie czarnej.


Opakowanie tuszu nie jest nadzwyczajne. Wykonane z żółtego, twardego i porządnego plastiku, wzbogacone niebieskimi napisami. Niestety już po miesiącu widać, jak się ścierają. Na szczęście w tym wypadku liczy się wnętrze.


Tusz ma silikonową, wygiętą szczoteczkę, która nabiera idealną ilość tuszu. Jednak zastanawia mnie konsystencja, która już od otwarcia była dość gęsta. Dodam, że w Rossmannie wzięłam opakowanie z tyłu, a na samym początku nie miał śladów używania.


W końcu przejdźmy do zachwytów nad tym tuszem. Mianowicie trochę pogrubia, wydłuża i to co najważniejsze unosi i podkręca rzęsy. W końcu widać, że je mam, a nie czarne coś nad oczami. Trochę skleja rzęsy, ale z tym łatwo sobie poradzić grzebykiem z Inglota. Używam tego tuszu od ponad miesiąca i na razie nie osypuje się, ani nie tworzy owadzich nóżek. Mogę się przyczepić, że czasami tworzy grudki. Jeśli to się zmieni, na pewno zrobię aktualizację.


Podsumowując, jestem zadowolona z tego tuszu. Ma świetną jakość w stosunku do ceny. Mogę się  przyczepić jedynie do opakowania tuszu i konsystencji. Polecam, za taką cenę warto go wypróbować.

Używałyście go? 

Czy podchodzicie sceptycznie do blogowych hitów?

Naomi

55 komentarzy:

  1. niezły :D nie miałam jeszcze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz to nadrobić. Zwłaszcza wtedy, gdy będzie za piątaka. :)

      Usuń
    2. Ja też. Chętnie go sprawdzę, bo nie miałam wcześniej ;P

      Usuń
  2. fajny. podoba mi się jego szczoteczka. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też bardzo się podoba, choć początkowo nie byłam do niej przekonana. :)

      Usuń
  3. ten tusz mają już chyba wszyscy ;) ja również i jestem zachwycona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tylko nadzieję, że nic nie zmienią w jego formule. :)

      Usuń
  4. Nie znam go, jakoś nie kusił mnie za bardzo i zdania nie zmienię ;) Przyznam się, że nie do końca mi się podoba pokazany efekt, rzęsy sprawiają wrażenie obciążonych i nie wyczesanych do końca.

    Szczoteczka jest na plus, taka jak lubię ale wolę wybrać Clump Defy z MF, choć on nie jest bez wad ;)

    Im dłużej jestem w blogosferze tym bardziej mam dystans do "blogowych hitów". Stawiam na intuicję i w dużej mierze mam zaufanie do niewielkiej grupy osób a najchętniej przeglądam recenzje na anglojęzycznych stronach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja długo podchodzę z dystansem aż w pewnym momencie pęknę. Na szczęście blogowe hity są zwykle tanie. Oczywiście z wyjątkami, ale te sobie póki co odpuszczam. :)

      Usuń
  5. nie podchodzimy sceptycznie, a na pewno nie ja :-) i z pewnością go wypróbuje!

    OdpowiedzUsuń
  6. i ja wypróbuję jak skończy mi sie obecny!

    OdpowiedzUsuń
  7. Też go kupiłam w super promocji w Rossmannie :)
    Dziś cykałam mu nawet fotki by na dniach go opisać na blogu. Więc póki co nic nie powiem jak u mnie się sprawdził:)
    Oczko z wytuszowanymi rzęsami oczywiście wygląda lepiej niż bez tuszu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Ja zdjęcia cykam od razu po zakupie. Potem ewentualnie konsystencje, efekt na oczach etc.

      Usuń
  8. Hej ! Obecnie używam tego tuszu i jest on moim absolutnym faworytem ! Ze względu na to, że jestem 'świeża' w blogosferze nie wiedziałam o jego 'blogowej reklamie', skusiłam się na niego ze względu na atrakcyjną cenę i brak funduszy :D, jestem jak najbardziej zadowolona przebija wiele tuszów z wyższej półki !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie. Miałam miniatury z Clinique i żadnej części ciała mi nie urwało. :)

      Usuń
  9. tyle osób go zachwala to nie znaczy że sieumnie sprawdzi ale chyba wypróbuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że za niecałe 9 zł można zaryzykować. :)

      Usuń
  10. też używam tego tuszu :) jest świeeetny i też planuję jego recenzję w najbliższym czasie :) na krótkie rzęsy polecam stosowanie olejku rycynowego na linię rzęs na noc :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam olej rycynowy w domu, ale bardzo mało zapału do tego. Mam nadzieję, że mnie w najbliższym czasie natchnie. :)

      Usuń
  11. Tusz własnie by mi się przydał, mam z Yvess rocher,na poczatku był dobry,ale po moze dwóch tygiodniach,zaczęły się robić w nim grudki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie fajnie, a który z Yves Rocher miałaś?

      Usuń
  12. Nie mam go, ale ponoć bardzo szybko wysycha :<

    OdpowiedzUsuń
  13. U mnie też efekt daje piękny, może nawet lepszy niż jego towarzysze z wyższej półki, ale niestety przeokropnie wypadają mi po nim rzęsy... Więc używam tylko na "specjalne okazje" :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo to nie fajnie. Mi na szczęście nic takiego się nie przytrafiło. :)

      Usuń
  14. Nie miałam tego jeszcze, ale tusze z Wibo są na ogół fajne, więc się skuszę. Tylko jak wyżej wspomniano- strasznie lecą mi po nich rzęsy :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że mnie nie spotka problem z wypadaniem rzęs. :)

      Usuń
  15. taniutki a na rzęsach ładnie wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  16. Wydaje mi się, że tusz z Miss Sporty Studio Lash 3D Volumythic jest bardzo podobny, jeśli nie taki sam, ta sama szczoteczka, również żółte opakowanie i oczywiście cena, bardzo tani :) I u mnie spisuje się świetnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba coś kojarzę. Muszę mu się przyjrzeć bliżej. :)

      Usuń
  17. mam go i również się u mnie sprawdził chociaż powoli moje rzęsy ulegają też poprawie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. ładnie podkreśla, nie powiem że nie. sama nie jestem zwolenniczką tych mega drogich tuszów, dlatego zazwyczaj kupuję te firmy My Secret, które dostępne są w drogeriach Natura. lubię je, choć tak czy siak za każdym razem skleją mi się rzęsy, ale tylko lewego oka, to jednak lubię je :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze nie miałam okazji wypróbować czegoś drogiego. No z wyjątkiem miniatur z Clinique. Na szczęście jest spory wybór wśród tańszych firm. :)

      Usuń
  19. Miałam go, ale jak dla mnie za słabo wysłuzał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No mógłby trochę bardziej, ale generalnie nie jest źle. :)

      Usuń
  20. lubię tusze Lovely i Wibo, tanie i dobre!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podchodzę do nich z rezerwą. Poprzednik się u mnie nie sprawdził, ale z ten jest ok.

      Usuń
  21. Odpowiedzi
    1. Chyba mam to samo. Nie pamiętam, który z poprzedników byłby tak dobry. :)

      Usuń
  22. Ładnie unosi :) Tez go mam, ale jeszcze nie używałam ;P Szczoteczkę ma podobną do tuszu Gosha, który obecnie używam i lubię, więc myślę, że z Lovely też się polubimy ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie miałam żadnego kosmetyku z Gosh. Muszę to zmienić. ;0

      Usuń
  23. Kiedyś z pewnością go wypróbuję, zwłaszcza, że mój ukochany tusz został wycofany ze sprzedaży, więc muszę poszukać nowego ulubieńca :)

    OdpowiedzUsuń
  24. A ja jeszcze go nie miałam. Całkiem ładnie podkreśla i unosi rzęsy. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  25. mam już 2 opakowanie i chyba nie zamienię na żaden inny <3

    OdpowiedzUsuń
  26. Chodziłam koło niego, ale jednak nie kupiłam...

    OdpowiedzUsuń
  27. Do blogerskich hitów podchodzę bardzo ostrożnie, bo przejechałam się na micelu z Biedronki. Nie zmienia to faktu, że bardzo mnie one ciekawią. Dlatego pewnie kupię ten tusz, kiedy już wykończę swoje obecne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też się micel z Biedronki nie sprawdził. :(

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...