Najpopularniejszym kremem do rąk z Isany jest ti en z 5% mocznikiem. Sama miała okazję go przetestować i nawet go polubiłam, ale miał jeden drażniący mnie mankament - zapach. Pewnego dnia w drogerii znalazłam bardzo podobny krem, ale wyprodukowany przez Eveline. Oczywiście musiałam go spróbować. Jak się sprawdził? - szczegóły poniżej.
Kosmetyki Eveline są dostępne w wielu miejscach, drogeriach i supermarketach. Swój egzemplarz kupiłam w Rossmannie. Kosztuje około 5-6 zł za 100 ml (podobno 25 ml jest gratis). Powinniśmy go zużyć w ciągu dwóch lat. Krem nie był testowany na zwierzętach. Jest przeznaczony dla szorstkiej, zniszczonej i popękanej skóry dłoni.
Krem znajduje się w wysokiej, smukłej tubce przyjemnej dla oka. Przytłaczać może nagromadzenie informacji zarówno z przodu, jak i z tyłu opakowania. Tubka jest wykonana z miękkiego plastiku. Bardzo łatwo można sobie dozować krem na dłonie. Zamknięcie to zatrzask, które początkowo ciężko się otwierało, ale wraz z kolejnym było coraz łatwiej. Opakowanie jest wykonane z nie przezroczystego plastiku. Przy końcu opakowania będzie konieczne jego rozcięcie, ponieważ w zakamarkach pozostało sporo kremu.
Krem jest bardzo gęsty, ale nie aż tak jak Isana. Ma trochę lżejszą konsystencje dzięki temu łatwiej go rozsmarować. Cechuje go całkiem przyjemny zapach, o wiele przyjemniejszy od Isany z mocznikiem. Choć nie mogę go porównać do niczego innego. Jest bardzo wydajny, niewielka ilość wystarczy aby nakremować dłonie.
Nim zacznę rozważania na temat działania tego kremu chciałabym wspomnieć (zabrzmiało jak początek mojej prezentacji maturalnej), że opakowanie stało się świetną zabawką na lekcjach wos-u. Mogłam opakowanie gnieść w każdą stronę i nic mu się nie stało. Wniosek? - jest bardzo wytrzymałe.
Wracając do tematu tego akapitu, czyli działania. Zacznę od minusów, których są dosłownie dwa. Krem dość długo się wchłania, pozostawiając nie przyjemną lepką warstwę i tłusty film. Na szczęście, gdy przetrwamy te kilka chwil, nasze niedogodności są wynagrodzone. Skóra jest dobrze nawilżona na wiele godzin. Po wchłonięciu skóra jest delikatna i subtelna w dotyku. Najlepiej używać go na noc, nie musimy czekać aż się wchłonie. Krem zrobił dobrze także skórkom wokół paznokci oraz samym paznokciom, które lepiej się prezentują (nie jestem pewna, czy to zasługa tylko i wyłącznie tego kremu do rąk, jednak w ostatnim czasie jego najczęściej używałam). Krem stosowałam także na przesuszoną skórę łokci i pięt. W obu przypadkach sprawdził się bardzo dobrze. Łokcie były świetnie nawilżone i przyjemne w dotyku przez długi czas.
Podsumowując jestem z tego kremu zadowolona, choć nie jest ideałem. Nie lubię w nim tego, że pozostawia tłusty film. Jednak zbawiennie wpływa na moje łokcie, pięty i dłonie.
Z chęcią kupię go ponownie, lecz wpierw chcę jeszcze wypróbować krem z mocznikiem z Balea.
Naomi
_____
Notka została opublikowana automatycznie.
Jakoś tak specjalnie nie przepadam za Eveline
OdpowiedzUsuńTeż nie jestem ich fanką, ale od czasu do czasu coś wypróbuję. :)
UsuńMam ten krem i jestem na etapie rozciętego opakowania ;)
OdpowiedzUsuńJa nie długo wkroczę w ten etap. :)
UsuńSzukam jakiegoś kremu z mocznikiem, zastanawiam się czy kupić Isanę czy Eveline...
OdpowiedzUsuńHmm ciężki wybór. Chyba wybrałabym Eveline. ;)
UsuńDługie wchłanianie i tłusta warstwa dyskryminują u mnie takie specyfiki
OdpowiedzUsuńKremy z mocznikiem chyba już tak mają.
Usuńja uwielbiam opakowania eveline ! Niby nic takiego a uwielbiam na nie patrzeć :D
OdpowiedzUsuńMnie jakoś nie zachwycają, ale nie jest źle. Gorsze opakowania ma Bielenda. ;)
UsuńDo rąk z Eveline nie miałam jeszcze rzadnego kremu, ale jeśli ma mocznik to musi byc dobry
OdpowiedzUsuńZwłaszcza gdy wiadomo ile go tam jest. ;)
UsuńJa właśnie uwielbiam zapach tego kremu z Isany z 5% moczniku :)
OdpowiedzUsuńMi w nim przeszkadzał zapach. Mam teraz krem do ciała z Isany (ma podobno ten sam skład co krem do rąk) i nie odpowiada mi zapach. :)
UsuńSkoro dobrze nawilża skórę to jest to krem dla mnie.Muszę się za nim rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńDaleko nie trzeba szukać. Jest dostępny w każdym Rossmannie. ;)
Usuńbardzo lubię kremy do rąk i stóp z mocznikiem
OdpowiedzUsuńMoje też je bardzo lubią.
Usuńmoje stopy i dłonie lubią mocznik
OdpowiedzUsuńTak jak moje.
UsuńNie lubię jak krem do rąk długo się wchłania. Od razu mam ochotę umyć ręce ;) To nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńJa mogę się przemęczyć, ale tylko wtedy, gdy efekt będzie zadowalający. :)
Usuńto testuj Balea i pisz ,który lepszy
OdpowiedzUsuńNa pewno napiszę. Najpierw muszę go kupić, ale jest już uwzględniony w lipcowym budżecie. ;)
Usuńja mam z tej serii odmładzający krem-maskę, i mimo że niby jest okej to wkurza mnie to że właśnie taka tłusta powłoka zostaje.. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo chyba sobie go daruję. Krem do rąk musi mieć to coś abym go kupiła.
UsuńTłusty film to zapewne sprawka oleju mineralnego, ale kilka składników ma fajnych :) moim ulubieńcem jest krem do rąk z Yves Rocher z Arniką
OdpowiedzUsuńMożliwe. Mi też podobają się niektóre składniki. :)
Usuńna parafinie jest, to nie dla mnie, moje dłonie nie lubią parafiny :(
OdpowiedzUsuńMoje na szczęście nie mają z tym problemu. ;)
UsuńWidzę, ze też bym się z nim polubiła!:))
OdpowiedzUsuńMusisz go wypróbować. ;)
UsuńMoim ideałem jest isana z mocznikiem. I jemu pozostanę wierna, nie lubię zmieniać dobrych rzeczy, więc tego raczej nie kupię :)
OdpowiedzUsuńOczywiście nie zmuszam. Mam tylko nadzieję, że go nie wycofają, ponieważ ostatnio często jest wycofane to co się sprawdza. :>
UsuńŚwietny krem, bardzo polecam. Miałam ogromny problem z grubym i ze zrogowaciałym naskórkiem. Po regularnym stosowaniu kremu w pracy, problem zniknął :) Kolejny produkt Eveline który zajmuje zaszczytne miejsce na półce w łazience ;)
OdpowiedzUsuńJa walczę z tym problemem zwłaszcza na stopach. Mam nadzieję, że w końcu wygram. ;)
Usuń