poniedziałek, 3 czerwca 2013

Kolejna część sagi o żelach Balea

W ostatnim czasie kosmetyki Balea zyskały wielką sławę. Z ich oferty chyba najbardziej znane są żele pod prysznic. Balea zachwyca mnogością zapachów i wersji. Sama nie mogę nadążyć za ich nowościami. Dziś chciałabym napisać dosłownie kilka zdań nt. żelu, który jest w podstawowej ofercie od dłuższego czasu, czyli limonce i aloesie oraz żelu, który wszedł do oferty niedawno, pomarańczowym z solą morską. :)


Kosmetyki Balea są dostępne w drogeriach DM, na allegro oraz w niektórych sklepach internetowych. Limetkowy żel kosztuje 0,65 €, a pomarańczowy 0,85 €. W Czechach oba kosztowały 25 koron (w promocji). Występują w wielu różnych wariantach zapachowych. W opakowaniu znajduje się 300 ml żelu.   


Butelki mają ten sam kształt. Jednak butelka zawierająca pomarańczowy jest przezroczysta. Opakowania są wykonane z porządnego tworzywa. Dobrze spełniają swoją rolę. Dobrze trzymają się w dłoni, nie wyślizgują się. Bardzo podobają mi się etykietki. Są kolorowe i zwracają na siebie uwagę w sklepie. 

Oba żele nie są za rzadkie ani za gęste. Mają idealną konsystencje, nie przelewają się przez palce, choć pomarańczowy jest ciut rzadszy od limonkowego. Jest przezroczysty o pomarańczowej barwie. Ma przyjemny zapach, bardzo zbliżony do pomarańczowego. Jednak czegoś mu brakuje. 


W tych dwóch bardziej podoba mi się zapach limonkowego, ponieważ jest bardzo orzeźwiający i świeży. Ma w sobie swego rodzaju kwaskowatość, o którą rzadko wśród żeli pod prysznic. Żel ma kremową formułę o zielonkawym kolorze.

Żele dobrze się pienią, ale pomarańczowy mógłby trochę lepiej. Świetnie myją i oczyszczają. Chyba największym ich minusem jest to, że zapach nie pozostaje na skórze. Zwykle żele Balea pozostają na skórze przez kilka godzin. Po użyciu skóra nie jest ani nawilżona, ani wysuszona. Jednak warto użyć balsamu do ciała. Bardzo łatwo się spłukują. W przypadku pomarańczowego żelu nie zauważyłam zbawiennego wpływu soli z Morza Martwego.


Podsumowując kupiłam, zużyłam i prawie zapomniałam. Przyzwoite żele w bardzo przyjemnej dla portflela cenie. Jednak w czasie używania nie towarzyszyły żadne fajerwerki. Raczej nie kupię już tych wersji zapachowych.

Używałyście? Co sądzicie?

Naomi

56 komentarzy:

  1. w żelach zazwyczaj kremowa konsystencja lepiej sie sprawdza :) ja mam z Balea te dwa które od Ciebie dostałam :) z czego ananas i kokos miałam juz wczesniej i strasznie mi bylo smutno, ze kupiąłm tylko jeden... a tymczasem drug bach od Ciebie jest :D zapach ma mega cudny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest genialny. Na razie stoi u mnie w łazience, bo szkoda mi go używać, ale chyba będę musiała zrobić sobie jego zapas. :)

      Usuń
  2. już tyle słyszę o tych żelach, że muszę w końcu zakupić:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto spróbować, ale wybrałabym inne wersje zapachowe. :)

      Usuń
  3. Nie miałam ich. Na razie niezła była Passiflora, którą użyłam raz i więcej nie będę miała okazji. Ananas okazał się dla mnie zbyt intensywny zapachowo i dziwnie "kwaśny". Za to wyglądają na dość wydajne i kapitalnie się pienią :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam je oba i na razie je oszczędzam. Zużywam wszystkie inne, żeby później rozkoszować się tymi dwoma. :)

      Usuń
  4. Ale taniutkie, jak jakimś cudem wyląduje w niemczech to na pewno kupie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto spróbować. W zależności od rodzaju żele z Balea kosztują od 0,65 € do 1 €. :)

      Usuń
  5. jeszcze nie miałam ale zamierzam kupić :) pozdrawiam zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  6. nie używałam ale słyszałam wiele dobrych opinii. Kiedyś w końcu muszę sobie sprawić jakiś żel i balsam:) Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do siebie +dodaję do obserwowanych

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli zależy ci na nawilżeniu to lepiej kupić krem do ciała niż balsam. Balsamy maja bardzo lekką konsystencję, która momentalnie się wchłania, ale nie nawilża. :)

      Na pewno zajrzę. :)

      Usuń
  7. Wczoraj dotarł do mnie żel i inne cudeńka. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. kwaskowaty zapach ma tez zel nivea free time ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam go, miałam go kiedyś i bardzo mi się podobał. :)

      Usuń
  9. miałam kilka żeli z Balea i w sumie najbardziej podobał mi się melonowy z edycji letniej. no te macaroons jakoś mi się nie podobają, a tyle zachwytów nad nimi było :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie miałam go. Z macaroons miałam tylko czekoladę z figą i bardzo mi się podobał. :)

      Usuń
  10. Szkoda, że ta firma nie jest u nas dostępna ;((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, ale na razie nie zanosi się, żeby coś się zmieniło. :(

      Usuń
  11. Jeszcze nie miałam, ale tyle już o nich słyszałam, że czas to zmienić;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo chętnie wybrałabym się na "malutkie" zakupy do DM'u ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, zwłaszcza do Niemiec. Czeskie DM-y nie są złe, ale wiele kosmetyków pojawia się z opóźnieniem. :)

      Usuń
  13. nie miałam żadnego z tych dwóch zapachów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że lepiej rozejrzeć się innymi. Te są takie sobie. :)

      Usuń
  14. Gdybym miała dostęp do nich stacjonarnie pewnie bym je zakupiła ze względu na rte osławione w blogosferze zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ogóle kosmetyki Balea mają zachwycające zapachy. :)

      Usuń
  15. ja na razie wąchałam tylko z butelki, gdyż twardo najpierw zużywam zapasy, ale już sama cena przyprawia o zawrót głowy :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powyższe żele zostały zużyte do ostatniej kropelki, ale kolejne już czekają w kolejce. :)

      Usuń
  16. Używałam tylko szamponów i balsamów i byłam całkiem zadowolona :)pewnie gdyby były ogólnodostępne chętnie bym po nie sięgała. Mam w planach wypróbować też żele ale raczej z limitowanej edycji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że to bardzo dobra decyzja. O wiele lepiej pachną. :)

      Usuń
  17. Jakoś mnie nie powaliły. Chyba jednak wolę te limitowane. Milej sie o nich czyta, bo z tego co wyczytałam te zwykle niczym się nie wyróżniają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Limitowane mają o wiele lepsze zapachy, choć kokosowy też był niczego sobie.

      Usuń
  18. fajne ale żadnego z nich nie miałam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I raczej nie warto mieć. Nic nadzwyczajnego. ;)

      Usuń
  19. dzięki jednemu z rozdań udało mi się wejść w posiadanie trzech żeli i jeden zniewala mnie zapachem wersja anansowo kokosowa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wersja ananasowo-kokosowa jest cudowna. Na razie nie używam regularnie, ale co pewien czas zachwycam się zapachem. :)

      Usuń
  20. tego z limonką używał mąż i był zadowolony;)

    OdpowiedzUsuń
  21. limetke z aloe kupilam niedawno ale w formie mydelka do lapke, podoba mi sie świeży zapach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedziałam, że jest mydło o tym zapachu. :)

      Usuń
  22. teraz używam pierwszego żelu z Balea i z pewnością nie będzie ostatnim :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żele Balea są bardzo uzależniające i te ciągłe nowości, edycję limitowane. ^^

      Usuń
  23. z żelami Balea właśnie tak jest, niby pięknie pachną i świetnie się pienią ale jakoś powtórka z rozrywki nie kusi :)
    PS. otagowałam Cię na swoim blogu :) mam nadzieję, że skusisz się na torebkowy Tag :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za otagowanie. :* Jednak kiedyś już odpowiadałam na niego (chyba ponad rok temu), ale nie wykluczam, że zrobię nową wersję. :)

      Usuń
  24. te zele z solą kosztuja po 85 centow (przynajmniej we wszystkich dmach w ktorych bylam) i wg mnie one sa inne od tych slynnych zapachowych zeli za 65 centow

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dzięki za informację, zaraz zmienię. U mnie w czeskim DM-ie oba kupiłam po 25 koron w promocji, a normalnie 30 koron. :)

      Usuń
    2. A to widzisz, w de nie ma pormocji :( zawsze sa w stalych cenach, no chyba ze wyprzedaja ;)

      Usuń
    3. Czytałam gdzieś o tym, ale u mnie właśnie się zdziwiłam. Zawsze te parę groszy do przodu. :)

      Usuń
  25. uwielbiam żele Balea, zawsze mam ich kilka w zapasie :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo lubię żele Balea! Teraz używam Guava, jakoś tak :D A w kolejce czeka mango i ananas:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Guavy jeszcze nie używałam, ale podejrzewam, że świetnie pachnie. :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...