Miesiąc styczeń upłynął mi pod znakiem studniówki. Sama się na nią malowałam, więc potrzebowałam kilka drobiazgów.
- podkład Match Perfection 010 Light Porcelain; 22,19 zł
- bibułki matujące Infinity; 8,99 zł
- korektor rozświetlający Catrice 020 Light Beige; 15,99 zł
- baza pod makijaż Inglot; 20 zł
- chusteczki nawilżane dla dzieci (nie używam ich do demakijażu, ale do wytarcia dłoni, które zwykle służą mi jako podręczna paleta do sprawdzenia np koloru cieni itd.); 3,99 zł
- Catrice Infinite Matt 020 honey beige (niestety nie było jaśniejszej wersji, więc kupiłam tą; będę używać latem jak się opalę); 26,99 zł
- Bell eyeliner Glam night (nie warto, o wiele lepsze jest Wibo); 5,53 zł
- Bell wydłużający tusz do rzęs; 9,99 zł
- Marion maseczka Peel off; 4,40 zł
- Farmona Sweet Secret Słodkie trufle i migdały; 5,70 zł
- Soraya Care&Control tonik przeciwtrądzikowy (poniżej); 10,99 zł
Razem: 134,67 zł
Przekroczyłam założoną kwotę o 34,67 zł. Zawsze mogłoby być gorzej, choć z drugiej strony jest lepiej niż w grudniu. ;)
W lutym chcę również wydać maksymalnie 100 zł. Mam nadzieję, że się uda.
Pozdrawiam
Naomi
Chusteczki Tami Baby bardzo fajne, są nawilżone do ostaniej sztuki, miałam już kilka opakowań. Tonik z Soraya też miałam, jeden z lepszych jakie używałam.
OdpowiedzUsuńTeż jestem z nich zadowolona, a tonik z Sorayi to ulubieniec od kilku butelek. :)
Usuńtrochę tych zakupów jest :) ładne odcienie podkładów
OdpowiedzUsuńRimmel ma świetny jasny kolor. Catrice niestety za ciemny, ale w lecie mam nadzieję, że będzie ok. :)
Usuńoj tam, na oszczędzanie przyjdzie jeszcze czas :P
OdpowiedzUsuńZ pewnością, ale na brak kosmetyków nie narzekam, a zaoszczędzona kaska by się przydała na coś droższego. ;)
UsuńOj musze tak jak Ty siąść kiedys i podliczyc ile wydaje w miesiącu , unikam tego jak ognia a jednak pasuje wziąść sie za siebie :P
OdpowiedzUsuń3mam kciuki, że się uda. Warto zrobić sobie czasami taki rachunek sumienia. :)
UsuńWow, ten korektor z Catrice nieźle podrożał. Kupiłam go rok temu za 8,99 zł. Może był na promocji wtedy - nie pamiętam. W każdym razie fajnie krył cienie pod oczami i rozświetlał tę okolicę.
OdpowiedzUsuńTo jest moje drugie opakowanie tego korektora. Pierwsze kupiłam we wrześniu i kosztował tyle samo. hmm
UsuńHmm ja ostatnio staram się wcielić w życiu zasadę mniej, a droższej, bardziej luksusowe produkty. Napisałam o tym ostatnio na blogu. A tak poza tym...100 zł to nie jest tak źle. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
iampassingthrough.blogspot.com
Mnie na razie na to nie stać. Póki co się uczę i nie mam jak zarabiać. Zasada pewnie jest dobra, ale ja nie narzekam na te tańsze kosmetyki. W przyszłości z chęcią wypróbuje coś droższego, ale na razie nie mam na to ciśnienia. ;)
UsuńA ja lubię chusteczki z Huggies pure :) Bardzo fajne i skład w miarę krótki.
OdpowiedzUsuńMoże wypróbuje, jak się te skończą. :)
UsuńKupiłam ten podkład Rimmel :) wreszcie na rynku mamy naprawdę jasny odcień! Należą się brawa :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Nie mogę uwierzyć, że wcześniej używałam takich ciemnych, a były to zawsze najjaśniejsze odcienie. :)
Usuńtrochę ponad 100zł to nieźle, ja coś nie umiem się zmieścić w takiej kwocie, a przydałoby się teraz, bo w tym roku mam osiemnastki przyjaciół i ciągle trzeba prezenty kupować ;)
OdpowiedzUsuńSkąd to znam. Ja na szczęście ten etap ma już za sobą. :)
UsuńMam ten sam podkład z Rimmela, uwielbiam go:)
OdpowiedzUsuńRównież go bardzo polubiłam.
Usuńbibułki i tusz mnie zaciekawiły ;)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem tego podkładu z Catrice :)
OdpowiedzUsuńTeż kupiłam ten podkład Rimmela:)
OdpowiedzUsuńwłaśnie zastanawiam się nad tym podkładem z Catrice :)
OdpowiedzUsuńLepiej się pośpieszyć, ponieważ został wycofany. Coraz mniej go na półkach. U mnie już nie było najjaśniejszego odcienia.
UsuńMasz tego trochę!
OdpowiedzUsuńTytuł Twojego bloga jest fajny! ;-)
Dziękuję, cieszę się, że ci się podoba. :)
UsuńTeż skusiłam się na chusteczki tami ;) Czekam na recenzję fluidu :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej bazy z Inglota:)
OdpowiedzUsuń